Aria: Suitka, proszę, opowiedz mi coś o jakimś słynnym psie.
Suita: Był sobie pies rasy kelpie. Żył w czasie wojny w australijskim mieście Darwin.
Aria: W Australii ukształtowała się ostatecznie rasa Jack Russell Terrier.
Suita: Wiem. Został ranny w czasie nalotu japońskich bombowców. Miał złamaną przednia łapę.
Aria: Ojej! Łapa mnie zaczęła boleć!


Gunner ze swoim opiekunem

Suita: Żołnierze zaprowadzili go do lekarza, ale ten nie chciał opatrzyć cywilnego psa. Żołnierze wymyślili imię Gunner (strzelec – najniższy stopień wojskowy w tamtejszym lotnictwie) i nr ewidencyjny 0000. Pies został opatrzony. Jeszcze tego samego dnia został oficjalnie zapisany do RAAF-u (Australijskie Królewskie Siły Powietrzne).
Aria: I w ten sposób został psem lotniczym.
Suita: Tak. Gunner po nalocie strasznie bał się dźwięku nadlatujących bombowców. Miał słuch tak wyczulony na ten dźwięk, że zanim ktokolwiek jeszcze to usłyszał, on już się zachowywał nerwowo, piszczał i podskakiwał.
Aria: Ja go rozumiem. Mam tak samo. Jak słyszę samochód to uciekam jak najdalej od niego..
Suita: Gunner stał się wykrywaczem nalotów.
Aria: A ich własne samoloty?
Suita: Bezbłędnie odróżniał japońskie modele. Wiedział o japońskich samolotach 20 min. przed tym zanim widział je radar. Potem syreny ostrzegawcze wyły tylko wtedy, gdy Gunnar wykazywał oznaki zaniepokojenia. Nigdy się nie pomylił.
Aria: Niesamowity.
Suita: Mieszkał z żołnierzami, kapał się z żołnierzami, stołował się z nimi, chodził z nimi do kina, a nawet latał jako ekstra-pasażer w samolotach wojskowych. Po wojnie pozostał w Darwin. Jego dalsze losy nie są znane.
Aria: Ciekawa opowieść o trudnych czasach i wspaniałym psie wojennym.
Suita: Który na swój sposób pomagał ludziom walczyć o pokój.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *