Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Plotki sprzed miesiąca.
Aria: Jest tam coś o psach?
Suita: Tak. Mam wszystko wyszczekać?
Aria: Jasne.
Suita: W ogrodach zoologicznych obsługa ma problemy z małymi gepardami, które są lękliwe, zamknięte w sobie i wyrastają na takie same lękliwe i zamknięte w sobie duże gepardy, które boją się własnego cienia, innych zwierząt, innych gepardów i oczywiście ludzi.
Aria: W czym problem?
Suita: Nie chcą się łączyć w pary.
Aria: To rzeczywiście problem.
Suita: Ale zauważono, że jeśli małym gepardom dać za towarzyszy psie szczeniaki to sytuacja się zmienia.
Aria: Jak?
Suita: Psie szczeniaki są radosne i otwarte, zawsze skłonne do zabawy i figlowania. To powoduje, że małe gepardy zaczynają je naśladować i bawić się z nimi.
Aria: I wyrastają na normalne, dorosłe gepardy – pewne siebie i skłonne do zabawy i flirtowania i nie bojące się niczego?
Suita: Właśnie tak.
Aria: Ja tam bym małego geparda zagryzła. Nigdy bym nie pomyślała, żeby się z nim bawić.
Suita: Ja też. Dlatego daje się szczeniaki, a nie dorosłe psy.
Aria: A co w tym czasie robi mama gepardzica?
Suita: Nie wiem. Pewnie jest chwilowo oddzielona od maluchów. Albo porzuca kociaka zaraz po porodzie. To dosyć częste zjawisko wśród zwierząt wychowanych w niewoli.
Aria: Ciekawa i trudna misja – przekazać komuś radość życia.
Suita: A psy to potrafią. I jak widać przekazują ją nie tylko ludziom, ale i innym zwierzakom.
Aria: Radość życia jest zaraźliwa jak koronawirus.
Suita: Tak, ale niektórzy są na nią odporni. Zwłaszcza ludzka rasa.