Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed czterech dni.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj!
Suita: Artykuł rozważa zagadnienie ‘dlaczego psy są zawsze głodne?’.
Aria: Ciekawe. Szczekaj.
Suita: Uczeni sądzą, że dawniej zwierzęta często były głodne. Od czasu do czasu udawało się coś upolować i wtedy jadły na maksa, bo nie wiadomo było kiedy będzie następna okazja do jedzenia.
Aria: Nie jestem całkiem przekonana. Pewnie dotyczy to tylko okresów zimowych kiedy dostęp do jedzenia był rzeczywiście trudniejszy. Gdy ludzi nie było – ofiar było więcej. Działały cykle drapieżnik – ofiara.
Suita: Największe skłonności do tycia mają labradory, golden retrievery i husky. U nich notuje się występowanie mutacji obżarstwa POMC.
Aria: A inne powody?
Suita: Choroby i zaburzenia na tle fizycznym i psychicznym. Niepokojącymi objawami są: biegunka, zmiana ilości wypijanej wody, zmiana w ilości i częstości oddawanego moczu.
Aria: To normalka. Zawsze jakiś procent zwierzaków jest lub będzie chory.
Suita: Choroby zwiększające apetyt i prowadzące do otyłości:
- psia cukrzyca
- choroba Cushinga
- nadczynność tarczycy
- niewydolność trzustki
- pasożyty
- zwyrodnienie siatkówki
- choroby wątroby
- chłoniaki
Aria: Same paskudne choróbska.
Suita: Znawcy twierdzą, że nie powinno się psów dokarmiać nie zasłużonymi smakołykami.
Aria: Pan na ogół coś nam wrzuca pod stół, gdy sam je.
Suita: Ale my nie chorujemy na otyłość. Podobno dla psów większe znaczenie ma czas jedzenia, a nie ilość karmy, którą zjada.
Aria: Baju baju. O szybkości jedzenia decyduje obecność konkurencji, a nie głód. Nie zjem szybko – nie zjem wcale. Zwłaszcza gdy obok kończy posiłek mistrzyni szybkiego jedzenia.
Suita: He, he, he. Byłoby niegrzeczne, jedzenie wolno, najlepszego w świecie jedzonka, jakie serwuje nasza Pani.
Aria: Jasne. Masz rację.
Suita: Podobno sprzedają miski spowalniające jedzenie …
Aria: Co??????????
Suita: Proponuje spowolnienie jedzenia dopisać do objawów chorobowych …
Aria i Suita: He, he, he.