Aria: Suita co czytasz?
Suita: O skatowanym Fijo.
Aria: Pamiętam. Jago ‘Pan’ zmiażdżył mu kręgosłup, połamał żebra, szczękę, wybił mu zęby. Pies ma paraliż tylnych łap. Zwyrodnialec nie przyznaje się do winy.
Suita: Tak. dzięki pomocy dobrych ludzi uratowano to co można było uratować. Pies otrzymał wózek, który pozwala Fijo się poruszać.
Aria: Są jakieś nowości w jego sprawie?
Suita: Tak.Opieki nad nim podjął się Artur S. Jest oskarżony o kierowanie grupą przestępczą, która wymuszała pieniądze od firm, szantażowała firmy, podpalała, groziła porwaniem, niszczyła mienie, kradła, dawała łapówki, itd. Akt oskarżenia liczy kilkaset stron.
Aria: A co twierdzi oskarżony?
Suita: Że jest niewinny, a to wszystko to pomówienia. Zapewnia, że pokochał Fijo od pierwszego wejrzenia i opiekuje się niepełnosprawnym psem najlepiej jak potrafi.
Aria: A nie był oskarżony o złe traktowanie zwierząt?
Suita: Nie. Dopóki nie ma wyroku jest niewinny.
Aria: Myślisz, że jest dobrym panem dla Fijo?
Suita: Na pewno lepszym niż ten pierwszy. To, że ktoś jest przestępcą nie oznacza, że nie ma uczuć i nie potrafi kochać zwierzęcia. Złodziej nie musi być zwyrodnialcem czy mordercą.
Aria: Najlepiej, gdyby wypowiedział się sam Fijo.
Suita: Niestety, nie będziemy miały okazji z nim poszczekać i dowiedzieć się.
Aria: Jest tylko jeden problem..
Suita: Jaki?
Aria: Jeśli Pan okaże się winny i zamkną go …
Suita: Fijo znów zostanie bez Pana i bez opieki.
Aria: Miejmy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Suita: Będziemy uważnie śledziły tę sprawę!