SUITA: Wiesz, że borówki kamczackie nadają się już do jedzenia?
ARIA: Próbowałaś?
SUITA: Oczywiście, teraz musimy ich dobrze pilnować, bo ptaki zaraz się dowiedzą i podziobią wszystkie.
ARIA: Nie możemy trzymać warty całą dobę.
SUITA: Tylko od świtu do nocy. Ptaki też w nocy śpią.
ARIA: O świcie najlepiej się śpi…
SUITA: Ja mogę pilnować nad ranem, ale ty będziesz pilnowała do zmroku.
ARIA: Mam cały dzień siedzieć pod borówką?
SUITA: Tylko od południa. Zdążysz się wyspać.
ARIA: A kiedy zjem kolację?
SUITA: Jak się zrobi ciemno.
ARIA: Zdechnę z głodu do 21.00, bo o tej porze teraz robi się ciemno.
SUITA: Jak Pani zobaczy, że masz misję, przyniesie ci żarcie do ogrodu.
ARIA: Ty to zawsze wyjdziesz na swoje…
SUITA: Sama wybrałaś spanie nad ranem.
ARIA: Zanudzę się na śmierć przez tyle godzin.
SUITA: Przecież możesz się w tym czasie bawić, albo drzemać, to tylko podwórkowe psie obowiązki.
ARIA: Tak, wiem.
SUITA: Ty chyba nie lubisz słowa OBOWIĄZEK. Kiedy nazywam coś zabawą skaczesz jak wiewiórka i pędzisz pierwsza do ogrodu. A obowiązek jakoś cię przerasta.
ARIA: Może lepiej pilnujmy tych borówek razem. Będzie trudniej, ale weselej. Po prostu nie lubię być sama. No i we dwie szybciej złapiemy skrzydlatego złodzieja.
SUITA: Wiesz, że wystarczy ptakom minuta, żeby ogołocić cały krzak z owoców? Chwilka naszej nieuwagi i żegnajcie konfitury. Pani będzie na nas zła. A może chcesz się zabawić w berka?
ARIA: Czemu nie, chętnie, ty gonisz, dookoła krzaków borówki.
SUITA: Uwaga, szpak na dwunastej!
ARIA: O kurczę, jeszcze sroka na drugiej! Zajdę ją z boku.
SUITA: Do ataku!
ARIA: Ale zwiewały, boją się nas.
SUITA: To dobrze, niech trzymają dystans. Mamy szansę ocalić borówki.
ARIA: I naszą reputację strażniczek Terierogrodu.