Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z początku sierpnia.
Aria: Jeśli to coś o psach to szczekaj.
Suita: W Pruszkowie pod Warszawą przy ul. Powstańców 7 powstała nowa, samoobsługowa myjnia.
Aria: Co to ma wspólnego z psami?
Suita: Powstała myjnia samoobsługowa dla psów.
Aria: Że co? Żartujesz? Ty się dobrze czujesz?
Suita: Czuję się wspaniale.
Aria: Zbaraniałam. Szczekaj wszystko.
Suita: Właściciel dużego psa założył samoobsługową myjnię JOKER dla psów. Można umyć psa każdej wielkości i rasy.
Aria: W czym kąpie się psa?
Suita: W specjalnej wannie z antypoślizgowym dnem. Pies może być przypięty specjalnymi szelkami.
Aria: Okropność.
Suita: Mnie tez się to nie podoba. Szampon jest dozowany wraz z wodą. Na wyposażeniu są specjalne suszarki, a nawet szczotka do czesania z odkurzaczem. Jest 5 programów kąpieli.
Aria: Ile to kosztuje?
Suita: 1 min mycia kosztuje 2 zł. Właściciel myjni za każde zdjęcia pupila w myjni, umieszczone na Facebooku lub Instagramie (niestety ten link już nie działa) z oznaczeniem Myjnia Joker Pruszków – obiecuje przekazać kilogram karmy do lokalnego schroniska.
Aria: Jestem przerażona. To miejsce tortur dla psów.
Suita: Można się przyzwyczaić. Kąpiele w wannie są fajne. Potem wspaniałe uczucie ciepła po zawinięciu w ręcznik.
Aria: Naprawdę lubisz kąpiele?
Suita: Gdy idę na polowanie wolę kamuflażową kąpiel w śmierdzącym rowie melioracyjnym. Ale kąpiel w wannie też jest OK. Już się przyzwyczaiłam.
Aria: Zmyślasz. Może w tej myjni, dla niektórych psów, szczególnie dla Królowej Terierogrodu powinni mieć maseczki ze zgniłą kapustką albo błotko z sarnimi odchodami w sprayu, czy krem ‘zajęcze bobki’ albo dezodorant ‘zgniła kośc’ czy inne wspaniałe psie kosmetyki.
Suita: Wrrr! Ta myjnia jest dla właścicieli psów, które nienawidzą kąpieli i trudno jest je wykapać w domu. A tutaj nawet największy pies musi się poddać.
Aria: Podoba mi się odwaga właściciela. To spory koszt, a zatem i spore ryzyko. Jak myślisz – czy to się uda?
Suita: Z pewnością. Zarówno psy jak i ludzie przywykną i z czasem nie będą mogli obejść się bez myjni. Do psich fryzjerów już wszyscy przywykli.
Aria: To świetne miejsce do spotkań psów i wymiany informacji. Lepsze niż u weterynarza, gdzie psy są przerażone. Lepsze niż u fryzjera – tam bywają psy tylko niektórych ras.
Suita: Musimy kiedyś wybrać się do Pruszkowa i spróbować kąpieli w tej myjni.
Aria: Na razie chodźmy wykapać się w porannej rosie.