SUITA: Co robisz na kanapie?
ARIA: Pilnuję instrumentów.
SUITA: Chyba czekasz na lekcję muzyki.
ARIA: Niekoniecznie, ale nie mam nic przeciwko temu, jeśli Pani pozwoli mi tu poleżeć.
SUITA: A pozwolisz się nagrać?
ARIA: No, może, ale ty śpiewasz pierwszy głos!
SUITA: O.K.
ARIA: Ale nie pokażę swojej twarzy.
SUITA: Chyba pyska. Dobra, rozumiem cię, masz raczej radiowy niż telewizyjny wygląd.
ARIA: Jesteś złośliwa. Ciesz się swoją urodą, ja mam za to rozum i talent!
SUITA: No to śpiewaj primadonno, tylko nie fałszuj!
ARIA; Chyba nie poszło najgorzej?
SUITA: Byłoby nieźle, gdybyś się nie wypięła na publiczność.
ARIA: Nie znoszę, jak mnie nagrywają, mam wrażenie, że odbierają mi duszę. Niektórzy ludzie też tak myślą.
SUITA: Podobno psy nie mają duszy!
ARIA: JA MAM!!!
SUITA: To ja chyba też… Zmęczyłam się, muszę się zdrzemnąć.
ARIA: To ja sobie poleżę na kanapie.