SUITA: Mam ochotę na zabawę.
ARIA: Nie bawię się z tobą, idź do Pani.
SUITA: Pani siedzi przy komputerze. Pogryźmy się trochę, tak na niby.
ARIA: Jeszcze nie całkiem zagoił ci się pyszczek po ostatniej zabawie.
SUITA: Ale mogę gryźć!
ARIA: Nie wierzę ci. Znów się na mnie rzucisz i dojdzie do zęboczynów.
SUITA: Obiecuję, że będę grzeczna.
ARIA: A co z tego będę miała?
SUITA: Marchewkę!
ARIA: Nie lubię marchewki, wolę mięsko, najlepiej ogrodowe i uciekające przede mną.
SUITA: Zrobiłaś się chytra i wymagająca.
ARIA: Raczej asertywna i nie dam się już wykorzystywać.
SUITA: To może oddam ci kawałek pasztetu?
ARIA: Jest za słony, wolę kurczaka.
SUITA: Dobra, kawałek kurczaka i pół ciasteczka.
ARIA: Świetnie, za to pozwolę się trochę pogryźć.
SUITA: Może chcesz jeszcze wygryźć piszczek z nowej zabawki?
ARIA: Chętnie, a czego chcesz w zamian?
SUITA: Żebyś zniknęła z mojego życia wrrr…