Suita: Aria, pamiętasz jak w Wigilię szczekałyśmy, że szopka z samymi psami byłaby nudna?
Aria: Tak. Coś się zmieniło?
Suita: W Brazylii była sobie szopka bez psów.
Aria: Jak to bez psów?
Suita: Była Maryja, Józef, Trzej Królowie, Anioł, krowa i koń. Bardzo ładna. Nie było ani owieczek, ani psów.
Aria: No i co z tego?
Suita: Bezpański pies uznał, że szopka jest odpowiednim miejscem do zamieszkania dla bezdomnego psa. Ułożył się w kołysce obok figurki Jezusa i zasnął sobie jak u siebie.
Aria: Fajnie. Przynajmniej raz było mu ciepło. A co na to ludzie?
Suita: Był zimny, deszczowy dzień. Ludzie wzruszyli się widokiem psa spokojnie śpiącego z Jezusem.
Aria: I pilnującego Jezusa. A wiesz, że to odgrzewana historia sprzed sześciu lat?
Suita: Nie.
Aria: A ja sprawdziłam. Ale to nie zmienia całej pięknej historii. A historia kończy się dobrze.
Suita: Pies szybko znalazł nowy dom.
Aria: Od tamtego czasu w szopce zawsze jest figurka psa.
Suita: Jack Russell Terriera?
Aria; Tego nie napisali. Ale może kiedyś się dowiemy.