SUITA: Panie dziś po południu zamierzają jechać gdzieś na łąki po zioła.
ARIA: Mało im tego, co w ogrodzie?
SUITA: Nie, ale młodsza Pani będzie robiła bukieciki na jakieś święto.
ARIA: Zabiorą nas na tą wycieczkę?
SUITA: Chyba nie, bo jadą na rowerach, a my jako małe psy nie nadążamy. Ja się za szybko męczę, a ty jesteś za bardzo strachliwa i jak widzisz samochód to przystajesz, albo uciekasz z drogi. Możesz wpaść Pani pod rower i spowodować kraksę.
ARIA: Nie mogą chodzić pieszo?
SUITA: Niestety nie, bo w okolicy wykoszone zostały wszystkie pobocza i dzikie rośliny i zioła zostały zniszczone. Trzeba po nie jechać gdzieś dalej w jakieś dzikie miejsce gdzie nie dotarła kosiarka.
ARIA: Na naszym polu jest trochę kwitnących ziół: mięta, pokrzywy, krwawnik, nawłoć…
SUITA: To za mało, bukieciki muszą być kolorowe. Trzeba znaleźć wrotycz, rumianek, koniczynę i rdest.
ARIA: Przyda się też trochę traw i zbóż.
SUITA: To może poszukajmy czegoś w naszym ogrodzie.
ARIA: Najwięcej to mamy pokrzywy…
SUITA: To może ją powyrywasz? Lubisz rwać trawę, bluszcz i zielsko. Ostatnio wyrwałaś kwiatek.
ARIA: Pokrzywy gryzą.
SUITA: Raczej parzą. Ale to też ziółko, bardzo dobre na wiele ludzkich dolegliwości. Pani robiła z nich sok.
ARIA: Ale nam nie da tego do picia?
SUITA: Raczej nie, nie wiadomo, czy na psy to działa. Ale mamy coś, co działa na koty
ARIA: O, co takiego ?
SUITA: Kocimiętkę! Podobno wywołuje reakcję euforyczną u kota. Od razu się od niej uzależniają.
ARIA: A skąd się u nas wzięła?
SUITA: Pani posadziła ją jeszcze dla Gawota.
ARIA: O rany, ale miał odlot!
SUITA: Niestety, na niego nie działała. Nie widziałam też innych kotów wąchających z lubością naszą kocimiętkę.
ARIA: Najwyraźniej jest przereklamowana. A jest jakieś ziółko działające na psa?
SUITA: Nic o tym nie wiem… Ale możemy spróbować, będziemy nadgryzać wszystkie rosnące u nas rośliny i czekać na reakcję.
ARIA: Nie tknę pokrzywy!
SUITA: A ja bluszczu, kwiatków i katalpy.
ARIA: No to koniec eksperymentów na psach. Ale mogę się poświęcić i spróbować pomidorka.
SUITA: A ja świeżej trawki.
ARIA: Ciągle ją gryziesz…
SUITA: No widzisz, też nie działa.
ARIA: To może spróbuj tej kocimiętki.
SUITA: A co będzie, jak zacznę miauczeć?