Aria: Suitka, masz jakąś niewyraźną minę?
Suita: Bo nie wiem czy się śmiać, czy warczeć.
Aria: Nie rozumiem?
Suita: Jakiś chiński naukowiec opublikował artykuł, w którym sugeruje, że ogniwem pośrednim koronawirusa między nietoperzami, a ludźmi, były zdziczałe psy!
Aria: Bzdury.
Suita: Może ktoś zjadł bezpańskiego psa, który zjadł nietoperza?
Aria: Oszalałaś? Po pierwsze psy nie łapią i nie jedzą nietoperzy.
Suita: A może w Chinach łapią?
Aria: Po drugie w Chinach nie ma bezpańskich psów, bo dawno zostały wyłapane i zjedzone.
Suita: Nie pomyślałam.
Aria: A poza tym te nietoperze, które przenoszą koronawirusy, to raczej duże nietoperze i żaden pies ich nigdy nie złapie.
Suita: No tak. A poza tym zdziczałe psy, jeśli są, nie dadzą się tak łatwo złapać i zjeść, bo unikają ludzi.
Aria: Więc?
Suita: Nie było żadnego ogniwa pośredniego. Wirusa przenieśli zdziczali Chińczycy.
Aria: Też tak myślę.
Suita: Jak ktoś powie lub szczeknie przy mnie coś o chińskich naukowcach to go ugryzę.
Aria: A ja ci pomogę.
Suita: Amerykanie dwukrotnie zgłaszali fakt, że wirusolodzy w Wuhan pracują z niebezpiecznymi wirusami, przy bardzo kiepskich, niewystarczających zabezpieczeniach.
Suita: A teraz chcą odpowiedzialność zrzucić na psy!
Aria i Suita: Wrrr!