Suita: Jak tam twoja tylna, prawa noga, Aria?
Aria: Chyba powoli dochodzi do siebie. Ale nie mogę zbyt dużo chodzić. Dlatego rano nie chciałam iść z tobą i Panem na wycieczkę.
Suita: Może te witaminy, które bierzesz pomogą.
Aria: Pomagają, ale gdy biegnę noga boli i biegnę na trzech łapach. Gdy staję wyciągam tę bolącą nogę na prawo. Pewnie to dziwnie wygląda.
Suita: Nie tak strasznie. Każdy wie co to boląca łapa. Rano z panem chodziliśmy kolo godziny. Było mokro, leżała rosa. Pan przemoczył buty. Ja byłam do połowy mokra. Kąpiel w trawie Ale było ciepło więc przyjemnie.
Aria: A po obiedzie poszliśmy we troje powłóczyć sie po pobliskich polach. Było juz 30 stopni.
Zziajałyśmy się strasznie. Po powrocie wypiłyśmy dużo wody.
Suita: A potem Pan poszedł podlewać ogród, a ja wymknęłam się z nim. Zwiedziłam kompost. Polowałam na myszy polne, rozkopywałam nory – ale frajda. Potem Pan mnie zawołał i musiałam wracać.
Aria: A u sąsiadów byli jacyś obcy goście. Kuki szczekał, jakiś psi przybysz szczekał i ja szczekałam jak szalona – cały psi chór,
bo dołączyły do nas psy innych sąsiadów. Ale było wesoło.
Suita: Słyszałam. Miło mi że poszczekałaś trochę za mnie.
Aria: A potem Pan wziął mnie na ręce i powoli zanurzył w wanience wody, która stała na Słońcu i nagrzała się. Było tak przyjemnie, że jeszcze chciałam do tej wody wskoczyć, ale już jej w wanience nie było. Poszła do podlewania kwiatów na podwórku i w domu. Jutro pewnie Pan naleje nowej wody.
Suita: A ja uciekłam, jak tylko zobaczyłam jak Pan niesie cię w kierunku wanienki.
Aria: Dzień minął. Czas posiedzieć trochę w Internecie.
Suita: Właśnie. Internet czeka na wiadomości.