Aria: Suita, dlaczego sypiasz na górze, zamiast ze mną na dole?
Suita: Bo młodsza Pani ma ciekawą bibliotekę. I stale kopię w jej książkach.
Aria: Wykopałaś coś ciekawego?
Suita: Tak. Książkę o symbolach religijnych.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczeknij.
Suita: U Celtów pies symbolizował łowy, uzdrowienie i śmierć.
Aria: Powiedz coś o łowach, to mnie najbardziej kręci.
Suita: Psy były towarzyszami celtyckich bogów i bogiń łowów, broniły ich i
pomagały w tropieniu i zagryzaniu zdobyczy.
Aria: Ten obrazek jest super. Śliczne psy i króliki.
Suita: Pochodzi z Księgi z Kells, z 800 r. p.n.e.
Aria: Wyczytałaś coś jeszcze?
Suita: Podobno bogini Nehalennia, czczona na obszarze dawniejszych Niderlandów, była pokazywana z przyjaźnie wyglądającym psem pełniącym rolę jej obrońcy.
Aria: A ten związek z uzdrowieniem?
Suita: Celtowie wierzyli, że pewne dolegliwości można wyleczyć psią śliną.
Aria: A kiedyś pisałyśmy o trupim jadzie w psiej ślinie. Dobrze było by być celtyckim psem, polować na króliki i uzdrawiać ludzi.
Suita: Psy były też obecne w krainie umarłych. W dziele Mabinogion bogowi krainy umarłych Arawnowi towarzyszy sfora białych psów o rudych uszach.
Aria: To już wtedy znano Jack Russell Terriery?
Suita: Nie żartuj. Mały pies o rudych uszach jest śliczny, ale duży biały pies o rudych uszach wygląda nieco dziwnie. To była jakaś prehistoryczna rasa.
Aria: Dlaczego? Może w zaświatach poprosił o długie nogi, rude uszy i potężniejszy tors. W końcu to były duchowe byty, a te mogą przybierać dowolne formy. Tobie do twarzy z rudą połową pyska i uszami w lekko ciemniejszym odcieniu.
Suita: Bo jestem proporcjonalnie zbudowana i typowo dla teriera wybarwiona. Mam piękną sierść i kształtny ogon. No i ogólnie jestem piękna.
Aria: “Samochwała w kącie stała “!
Suita: Wrrr …Nie jesteś do mnie ani trochę podobna!
ARIA: I bardzo mnie to cieszy.