Aria: Hej, ty opierzony, spadaj stąd!
Gołąb: Hej ty owłosiony, odczep się!
Aria: Ja tu rządzę, to jest moje drzewo. Masz mnie słuchać!
Gołąb: Ani mi się śni. Nic mi nie możesz zrobić!
Aria: Jak to nie. Mamy układ z ptakami drapieżnymi. Wystarczy, że zaszczekam.
Gołąb: To zmienia postać rzeczy. Ale jeśli jesteś moją królową to musisz respektować moje prawa.
Aria: Jakie prawa?
Gołąb: Zapewnić godne warunki do życia.
Aria: Przecież ty nic nie robisz. Siedzisz i tylko sobie gruchasz.
Gołąb: Kto ma uszy do słuchania niechaj słucha!
Aria: Chętnie posłucham.
Gołąb: Była ciepła zima. Mnóstwo ptaków przeżyło. Jest większa konkurencja do żywności.
Aria: Ale jest więcej żywności.
Gołąb: Przeżyło też więcej szkodników. Żywności jest mniej bo zniszczyły ją szkodniki.
Aria: Nie musisz tyle jeść. Spasiesz się i nie dasz rady fruwać.
Gołąb: Gdy moja gołębica złoży jaja, trzeba je wysiedzieć przez ok. 17 dni. W tym czasie też trzeba jeść. Wysiadujemy na zmianę. Po wykluciu się 1-2 piskląt trzeba je karmić przez około 4 tygodnie.
Aria: Czym?
Gołąb: Przez 5 dni ptasim mlekiem z wola. Potem podobnie jak siebie. Po około 4 tygodniach od wyklucia młode opuszczają gniazdo. Trzeba je dokarmiać i uczyć fruwania i zasad samodzielności. I strzec jak oka w głowie.
Aria: Trochę zamieszania jest.
Gołąb: Czasami to są nawet cztery lęgi rocznie. Gdy ja uczę młode, gołębica zaczyna już następny sezon lęgowy.
Aria: Widzę, że nie doceniałam waszego wysiłku.
Gołąb: W nocy, gdy wy smacznie sobie śpicie, polują na nas koty sąsiadów, kuna leśna i sowy.
Aria: A w dzień?
Gołąb: Aria i Suita i ptaki drapieżne.
Aria: Fiu! Może wolą polować na wróble?
Gołąb: Wolą polować na gołębie. Ważę prawie 0,5 kilograma czyli tyle co 15 wróbli. To łakomy kąsek.
Aria: No cóż. Ewolucja.
Gołąb: Jedno z moich dzieci wyrzuciłem z gniazda bo było niepełnosprawne. Jedno upolowałaś ty, Ario.
Aria: Wpadł mi w zęby.
Gołąb: Zaczaiłaś się, skradałaś jak kot i skoczyłaś.
Aria: Może i tak. I co z tego?
Gołąb: Rocznie średnio przeżywa troje – czworo młodych. Zabijają nas też pasożyty, pchły, kleszcze i różne choroby.
Aria: Jak widzę, życie gołębia nie jest łatwe. A dlaczego teraz siedzisz i drzesz dziób?
Gołąb: To poranna pieśń radości. Cieszę się, że przeżyliśmy noc, że jeszcze żyję, że jeszcze tu jestem.
Aria: Chyba już sobie pójdę. Ta rozmowa nieco mnie przytłoczyła. Mam wyrzuty sumienia, że zagryzłam twoje dziecko.
Gołąb: Było głupie – i tak by zginęło.
Aria: Podnosisz mnie na duchu? Ty? Gołąb?
Gołąb: Bądźcie nieskazitelni jak gołębie …
Suita: Fruwaj stąd! Dość już tej propagandy. I lepiej pofruń na owoce, bo zostało niewiele czereśni, ale za to z robakami, więc pożywne.
Dobre,pozdrawiam