Aria: Suitka, czytałaś ten przerażający artykuł, o człowieku, którego polizał pies, a potem człowiek zachorował i amputowano mu ręce i nogi?
Suita: Tak. Autora artykułu, właśnie wpisałam pod numerem 1 na listę wrogów publicznych w Terierogrodzie. Osobiście go zagryzę, jeśli tu się pojawi.
Aria: Dlaczego chcesz go tak okrutnie potraktować? Czy zrobił coś złego?
Suita: Pisze głupoty!
Aria: Wytłumacz dlaczego tak sądzisz.
Suita: To była posocznica spowodowana przez bakterię Capnocytophaga canimorsus. Jest jeszcze jeden gatunek cynodegmi, ale mało szkodliwy. Ta bakteria występuje nie tylko u psów na zębach. Była stwierdzana u ludzi w stanach ropnych na zębach, w górnych drogach oddechowych, w oczach, w pochwie, w szyjce macicy, w płynie owodniowym, płynie z opłucnej.
Posocznice i bakteriemie powodowane przez ten gatunek stwierdzano niemal wyłącznie u ludzi z obniżoną odpornością jako następstwo zmian ropnych w obrębie (ich) jamy ustnej. Zdarzały się przypadki u pacjentów chorujących na choroby zagrażające życiu (splenektomie, choroby wątroby). Czasem po podrapaniu przez koty lub psy obserwowano zapalenie tkanki łącznej albo zapalenie opon mózgowych.
Aria: Jak rozumiem, to zdrowy, odporny człowiek nie ma szansy na zachorowanie?
Suita: Właśnie tak! I wcale do tego nie jest potrzebny pies!
Aria: A to da się leczyć?
Suita: Tak. Większość bakterii jest wrażliwa na penicylinę, karbenicylinę, klindamycynę i erytromycynę.
Aria: No i pewnie zaraz powiesz, że niepotrzebnie obcięli mu kończyny?
Suita: Właśnie. Każdy pies wie, że trzeba zastosować pijawki lekarskie. Po 10 na każdą kończynę.
Aria: A ja już się bałam, że jeszcze mnie poliżesz, a ja zostanę bez łap!
Suita: Zapewne wielu ludzi też w to uwierzy i będzie się bało kontaktów ze swoim psem! Zresztą nie dałabym ci umrzeć tak łatwo. Kazałabym żabom przynieść dużo pijawek.
Aria: Musimy wprowadzić program ochrony pijawek w Terierogrodzie!
Suita: Masz rację. Zaraz wydam odpowiednie zarządzenia!