ARIA: Złapałam szczura!
SUITA: To ja go złapałam!
ARIA: No dobrze, obie złapałyśmy. Gdy podeszła Pani, szarpałyśmy go jak szmacianą lalkę.
SUITA: Wtedy jeszcze żył. Przy Pani wydał ostatnie tchnienie.
ARIA: Biedny szczur…
SUITA: To po co go zagryzałaś?
ARIA: Tak jakoś wyszło. Nie czuję się z tym komfortowo.
SUITA: A ja czuję się dumna, jak przystało na prawdziwą łowczynię.
ARIA: To było żywe stworzenie. Pani nie pozwala zagryzać zwierząt.
SUITA: Zapewniam cię, że nie ma nic przeciwko zagryzaniu szczurów! To szkodniki, a my jesteśmy stworzone do tego, aby je łapać. I przestań się już trząść! Przecież Pani nic nie mówi.
ARIA: No nie wiem…Kiedyś mi się oberwało…
SUITA: Bo zagryzłaś jeża. Chodźmy na śniadanie, już wiem, co znaczy upolować szczura przed śniadaniem. Mam poczucie spełnienia psiego obowiązku. Należy nam się pełna miska i deser.
ARIA: Nadal nie rozumiem, co można zagryźć, a czego nie wolno.
SUITA: Więc zdaj się na moją intuicję. Czego ja nie tknę, ty też nie ruszaj. No i słuchaj Pani. Jak mówi: NIE RUSZ albo PUŚĆ, to zastosuj natychmiast.
ARIA: Spróbuję…
SUITA: Pomimo swojej inteligencji, jesteś w niektórych psich sprawach bardzo ograniczona.
ARIA: Nie chcę nikogo zagryzać!
SUITA: Nie uwolnisz się od swojej psiej natury. To wrodzony instynkt.
ARIA: Ludzie też to mają?
SUITA: Oczywiście, przez to biegają do psychiatry i psychologa.
ARIA: Zagryzają innych?
SUITA: Niekoniecznie, ale często bardzo by chcieli.
ARIA: Więc nie jestem taka ostatnia…