SUITA: No i gdzie ta wiosna? Miało być tak pięknie, a tu co noc przymrozek, co chwila czarne chmury przepływają po niebie i nie przepuszczają promieni słonecznych, a krokusy boją się wypuścić pąki.
Do psiej ….. z taką wiosną.
ARIA: Więc chyba oddasz się dzisiaj swojemu ulubionemu zajęciu, czyli leżeniu na kanapie. Czeka cię nuda…
SUITA: Leżenie można urozmaicić.
ARIA: Jakim cudem?
SUITA: Leżąc w kuchni, gotuję z Panią. Wchłaniam zapachy, zbieram z podłogi okruszki. Potem idę do łazienki i pomagam wieszać pranie. W końcu idę z Panią do pokoju i czytamy razem książkę. A jak mi się znudzi przynoszę zabawkę i ciągamy się jak pies z człowiekiem.
ARIA: No tak, z człowiekiem leżenie nabiera sensu.
SUITA: Asystuję też przy sprzątaniu, byle bez odkurzacza. Kiedy Pani prasuje, ja wygładzam fałdki mojego posłania.
ARIA: To się nazywa leżenie konstruktywne.
SUITA: A ty co robisz przy leżeniu?
ARIA: Czytam, śpiewam, pogryzam zabawkę.
ARIA: Lubię też się przespać ze swoimi nowymi pomysłami.
SUITA: Sama widzisz, że leżenie nie jest takie złe.
ARIA: Wyszło słońce! Biegiem na podwórko, trzeba wykorzystać te chwile.
SUITA: Dawaj piłkę, trochę przerwy w leżeniu nie zaszkodzi.