Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł, o tym, że psy potrafią rozpoznawać choroby u ludzi po zapachu.
Aria: A jak pachną choroby?
Suita: Ludzie mówią że:
- cukrzyca – ma zapach acetonu albo gnijących jabłek
- odra – ma zapach ptasich piór
- zakażenie żołądka bakterią Helicobacter pylorii – to zapach stęchlizny
- rana zakażona pałeczką ropy błękitnej – to zapach jaśminu lub woskowych kredek
- dur brzuszny – ma zapach chleba
- mocznica – ma zapach amoniaku
- gruźlica – to zapach piwa
- schorzenia wątroby lub trzustki – to zapach stęchlizny w moczu
Aria: Skąd ludzie wiedzą jak coś pachnie, jeśli mają tak słaby węch? Mamy w nosie ponad 200 mln komórek węchowych. Człowiek ma ich tylko 5 mln, a więc jest upośledzony węchowo. Nic dziwnego, że czujemy więcej i lepiej.
Suita: Potrafimy rozpoznać ponad pół miliona zapachów – problem jest z ich nazywaniem i porównywaniem.
Aria: No i jak powiedzieć komuś, że jest chory?
Suita: Trzeba obwąchiwać, lizać, warczeć, szczekać na zmiany – wtedy ludzie zaczynają się orientować, że coś jest nie w porządku i idą do lekarza.
Aria: A ja potrafię rozpoznać choroby ludzi po zapachu leków, które biorą. Skoro pani bierze Ibuprom, to znaczy, że boli ją głowa. A Pana nigdy nic nie boli.
Suita: Ale za to bierze leki na astmę. A spacery z nami działają leczniczo.
Aria: Gdy idę do weterynarza, czuję zapach tysięcy psów, kotów i innych zwierząt, tysięcy chorób, na które były chore, setek lekarstw, które dostawały i które są obecne w gabinecie. Czuję zapach śmierci.
Suita: A nos zaczyna tak potwornie boleć, że ma się ochotę natychmiast stamtąd uciec. Zapachy zaczynają się w mózgu mieszać, aż dostajesz zawrotu głowy.
Aria: A jak nie możesz uciec zaczynasz się tak strasznie trząść – to łagodzi ból nosa.
Aria i Suita: I dlatego nienawidzimy chodzenia do weterynarza!!!