SUITA: Psy sąsiadów przy płocie!
ARIA: Już pędzę!
SUITA: Podobno boli cię kręgosłup.
ARIA: Nie czas na narzekania, gdy wróg u bram!
SUITA: Dziwnie się zachowujesz, nawet podniósł ci się ogon.
ARIA: To z emocji, zapominam że coś mi dolega. Co te psy robią?
SUITA: Uciekają, ale dlaczego?
ARIA: Pani trzyma patyk. To dla nas sygnał do zabawy. Bierzmy go!
SUITA: Psy sąsiada chyba inaczej odbierają ten gest. Myślą, że nasza Pani ich tym kijem pobije.
ARIA: Doskonale, niech tak myślą, a my się pobawimy.
SUITA: Pogadamy z nimi, kiedy Pani będzie w domu. Teraz korzystajmy z okazji.
ARIA: Co ty robisz? Pani nie kazała nam przycinać krzewów.
SUITA: Jak się bawić, to na całego!
ARIA: Psy stoją przy płocie i się na nas gapią. Chyba nie rozumieją, co robimy.
SUITA: To tępaki, na dodatek tchórze. Kiedy Pani chciała dać im po kawałku kabanosa, to uciekli.
ARIA: Boją się obcych, no i nie wiedzą, że nasza Pani chce być dla nich miła.
SUITA: Chcesz pograć w piłkę?
ARIA: Jasne! Przynajmniej będziemy miały kibiców.
SUITA: Skąd wiesz, kogo obstawiają?
ARIA: Mnie, jestem najlepszym napastnikiem.
SUITA: Ale to ja strzelam gole…
ARIA: Daję ci fory. Hej, kundle, zapraszam na mecz!
SUITA: Musisz im jeszcze wytłumaczyć, o co chodzi, bo nigdy nie grali w piłkę.
ARIA: O.K. Jest jedna piłka, jedna bramka i dwie terierki. Ta, która wrzuci piłkę do bramki- wygrywa. Kumacie?
SUITA: Co za logika i prostota! Od razu załapali.
ARIA: Tak sądzisz?
SUITA: Popatrz na ich miny.
ARIA: Patrzą na mnie, jakbym się urwała z choinki…
SUITA: A nie mówiłam? Zbyt wiele wymagasz od swoich kibiców.
ARIA: Lepsi tacy, niż żadni. Wystarczy, że poszczekają.
SUITA: Oby to zrobili we właściwym momencie.