Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed 2 tygodni.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: Własciciel zostawił psa o imieniu Hank zamkniętego w samochodzie. Samochód zaczął się palić.
Aria: Tak nagle zaczął sie palić?
Suita: Nie podano przyczyny. Psu groziło uduszenie sie w kłębach dymu albo spłonięcie.
Aria: Brrrr!
Suita: Na szczęście w pobliżu znalazł się zastępca szeryfa, który rzucił sie psu na ratunek.
Aria: A gdzie był właściciel samochodu?
Suita: Stał w pobliżu i sparaliżowało go. Chyba nie wiedział co robić.
Aria: A szeryf wiedział?
Suita: Jasne. Użył policyjnej pałki do wybicia szyby. Właściciel pomagał mu w wydobywaniu psa.
Aria: Super. Coś się stało psu?
Suita: Był nieco oszołomiony. Posiedział trochę na zimnym śniegu i mu przeszło. Weterynarz wezwany do zwierzaka stwierdził, że nic poważniejszego psu się nie stało.
Aria: Przerażające to wszystko. Ale wszystko dobre co się dobrze kończy.
Suita: Zaczynasz szczekać jak człowiek.
Aria: Obie zaczynamy myśleć jak ludzie. Szkoda, że ludzie tak rzadko myślą jak psy…