ARIA: Lepiej się czujesz?
SUITA: Tak, ale przez dwa dni nie mogłam wskoczyć na fotel i wejść po schodkach.
ARIA: Co ci się stało?
SUITA: Pani weterynarz mnie dziabnęła podczas szczepienia. Słyszałaś jak wrzasnęłam?
ARIA: A mnie nic nie bolało!
SUITA: Miałaś szczęście, mnie musiała trafić w jakiś nerw. Myślałam, że umrę! Trzęsłam się jak galareta. Następnym razem nie dam się zaszczepić.
ARIA: Nie będziesz miała wyboru…
SUITA: Będę gryźć!
ARIA: To cię zwiążą.
SUITA: Nie dam się zniewolić!
ARIA: Ale już cię nic nie boli?
SUITA: Na szczęście nie, przez jedną noc spałam w łóżku z Panią, ale wcale się nie wyspałam. Pani się kręciła i ciągle sprawdzała, czy żyję. A ty gdzie spędziłaś noc?
ARIA: Polowałam.
SUITA: A co upolowałaś?
ARIA: Mysz.
SUITA: Nie zjadłaś jej?
ARIA: Nie jadam myszy, tylko poluję.
SUITA: Masz konkurencję, sowy też na nie polują. Nawet na ulicy ludzie się zatrzymują, żeby je obserwować. Mam wrażenie , że jest ich więcej niż dwie.
ARIA: Może się rozmnożyły i cała rodzinka sów urządza sobie nocne pohukiwania , piski i polowanko.
SUITA: Możliwe, ciągle jakieś nowe zwierzaki usiłują się nielegalnie zagnieździć w naszym ogrodzie.
ARIA: Powinnyśmy nad tym zapanować. Potrzebne nam biuro paszportowe.
SUITA: I fruwający pracownicy w rejestracji…
ARIA: Niedawno przegoniłam jeża, ten chodził po ziemi.
SUITA: To za jeżem ganiałaś ostatnią noc? Teraz rozumiem, dlaczego nie przyszłaś na śniadanie, myślisz, że narozrabiałaś, a Pani już wszystko wie.
ARIA: No bo wie, a ja się wstydzę, że ganiam jeże.
SUITA: Pani nie zna wszystkich twoich brudnych myśli.
ARIA: Oj, zna. Dlatego chowam się, kiedy coś nabroję.
SUITA: To właśnie dlatego, że się chowasz Pani wie o twoich występkach! Jesteś głupia. Ja jeśli mam coś na sumieniu, udaję, że nic się nie stało.
ARIA: Ja tak nie potrafię. Znów nie zjadłam dziś śniadania…
SUITA: Skoro tak ciężko przeżywasz swoje wpadki, to dlaczego grzeszysz?
ARIA: Tak jakoś, to chyba instynkt.