SUITA: Widzisz, co narobiłaś?
ARIA: Ja? To ty zaczęłaś bójkę!
SUITA: Zobacz, jak wyglądam.
ARIA: Jestem mokra, obolała i jest mi zimno!
SUITA: Należała ci się kąpiel!
ARIA: Boli mnie pysk.
SUITA: Mój jest spuchnięty, wyglądam jak Człowiek śmiechu z powieści Wiktora Hugo. Wieczny uśmiech zastygł mi na pysku.
ARIA: Musimy odpocząć i wyschnąć po kąpieli, zamknij mordkę i zdrzemnij się, szybciej czas zleci.
SUITA: Nie mogę zasnąć, boli…I po co nam to było?
ARIA: To ty rzuciłaś się na mnie, kiedy Pani próbowała otrząsnąć liście z katalpy.
SUITA: Bo wpadłaś na mnie jak taran, to był odruch, myślałam, że chcesz odebrać Pani grabie.
ARIA: Mogłaś poczekać, aż powiem przepraszam.
SUITA: Widocznie uznałam, że szybciej będzie jak ci przyłożę…
ARIA: No i masz teraz skutki. Dobrze, że młodsza Pani nas rozdzieliła, bo chyba bym cię zagryzła. Też się na ciebie wściekłam.
SUITA: Nie będę mogła jeść. Mam cały pysk pogryziony.
ARIA: Ja też nie wiem, czy coś przełknę. Ciesz się, że gardło masz całe.
SUITA: Pani się na nas obraziła. Gdzieś poszła zostawiając nas same w domu.
ARIA: Mamy czas przemyśleć swoje zachowanie. Już wiem,że to było głupie.
SUITA: Ja też żałuję, byłam zbyt szybka…
ARIA: A ja zbyt zawzięta, nie chciałam cię puścić nawet wtedy, gdy Pani podniosła cię do góry, wisiałam na twoim gardle, jak winogrono.
SUITA: I dlatego pierwsza poszłaś do wanny. Ja jeszcze próbowałam uciekać przed nieuchronnym, ale Pani i tak mnie dorwała. Byłyśmy całe we krwi. Trzeba było to zmyć.
ARIA: Dobrze, że woda była ciepła.
SUITA: Wiesz, że nad Terierogrodem pokazała się tęcza?
ARIA: Naprawdę? To może zawrzyjmy pokój i podpiszmy pakt o nieagresji?
SUITA: Jasne, mam dość gryzienia się z tobą na długo. Ominą mnie co najmniej dwa posiłki, a jestem taka głodna…
ARIA: Zjadłabym coś lekkiego i miękkiego.
SUITA: Boję się nawet napić wody…
ARIA: Do jutra ci przejdzie.
SUITA: Dobrze, że Pani nie zabrała nas do weterynarza. Pewnie dostałybyśmy zastrzyki.
ARIA: A więc nie gryź mnie siostrzyczko, a ja też nie będę!
SUITA: Pani sama poszła na spacer, a my musimy siedzieć w domu. A tak było fajnie …
ARIA: Mądry terrier po szkodzie…