ARIA: Hau! Suita, obudź się!
SUITA: Co się stało, gdzie jestem?
ARIA: Piszczałaś przez sen, chyba śniło ci się polowanie.
SUITA: Śnił mi się horror.
ARIA: Ojej, opowiedz.
SUITA: Szłam przez ogromny pałacowy hol, wysoki na dwa piętra, za mną Pani, a zewsząd wybiegały stada robali…
ARIA: O rany, ale koszmar! Ty chyba nie boisz się robali?
SUITA: To były spore chrząszcze, jakieś prusaki, potem wijące się larwy muchówek…Wyglądały jak nie z tego świata.
ARIA: Wystarczyło je zagryźć, albo przeskoczyć. Ja bym gryzła na prawo i lewo.
SUITA: Ale one były wszędzie, nie dało się ani ugryźć, ani ominąć, no i bałam się o Panią. Mogły ją te potwory pożreć.
ARIA: To pewnie były kosmiczne robale… A o siebie się nie bałaś?
SUITA: Tylko trochę, ale ten sen był jakiś taki przerażający. Czułam się przytłoczona i bezsilna, duch walki całkiem mnie opuścił. Ogarnął mnie atawistyczny lęk.
ARIA: Dobrze, że cię obudziłam…
SUITA: Idę sprawdzić, czy Pani jest cała.
ARIA: Jest O.K., robi sobie śniadanie.
SUITA: Obudziłaś mnie w porę. Idę jej towarzyszyć, może spadnie coś ze stołu.
ARIA: Wczoraj spadła cała kromka z masłem, a ja się tak przeraziłam, że uciekłam z kuchni.
SUITA: Dzięki ci za to, ja skorzystałam na tym wypadku. Nieczęsto Pani upuszcza całą kromkę.
ARIA: No i właśnie dlatego tak się przestraszyłam.
SUITA: Gdybyś zobaczyła te robale…
ARIA: Dobrze, że nie widziałam. Te, które spotykam na podwórku i w trawie, gonię do upadłego. To nie są kosmiczne tylko zwykle robale.
SUITA: Pani serwuje parówkę!
ARIA: Och, jaka pyszna, z szynki. Pani wie, co dobre.
SUITA: Szkoda, że taka mała…
ARIA: Trzeba było zjeść we śnie parę robali…
SUITA: Wrrrr…Niech się przyśnią tobie, to pogadamy.
ARIA: Mnie się śni tylko polowanie na sarny. Ale jeszcze w żadnym śnie nie udało mi się nawet powąchać sarniny.
SUITA: Bo musisz to najpierw przeżyć w realu.
ARIA: Chcesz powiedzieć, że przeżyłaś kiedyś inwazję robali?
SUITA: Niezupełnie, ale oglądałam coś takiego w telewizji…
ARIA: No i już wiadomo! Za dużo się gapisz w ten szklany ekran!
SUITA:” Przyganiał kocioł garnkowi”, a ty to nie oglądasz codziennie wiadomości?
ARIA: Oglądam, to najlepszy horror, same wypadki, wojny, morderstwa, rabunki. Jak ci ludzie mogą tak żyć? Pewnie codziennie mają koszmarne sny. Cieszę się, że jestem psem.
SUITA: Ja też. Najlepiej przesypiać te wszystkie złe wieści. I każdy zły sen przekąsić parówką…