Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Wczorajszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczekaj.
Suita: To jest o rocznym szczeniaku, którego wyrzucono z psiego przedszkola, gdzie miał się nauczyć dobrych manier.
Aria: Ciekawe. Szczekaj. Dlaczego go wyrzucili?
Suita: Franklyn to szczeniak nowofunlanda. Obecnie wazy 57 kg, a jak stanie na tylnych łapach, to ma 1,82 wzrostu.
Aria: Ojej. Przerażająco wielki szczeniaczek.
Suita: Właśnie. Gdy dorośnie można spodziewać się wagi ok. 90 kg.
Aria: Taki szczeniaczek wskakujący na kanapę…
Suita: Może rozwalić kanapę. Podobno jest bardzo uparty. Podobno potrafi przestawić meble, podnieść do góry stół w jadalni…
Aria: Przytulniasty potworek.
Suita: Nie jego wina.
Aria: Ciągle nie wyjaśniłaś dlaczego go wyrzucono z przedszkola?
Suita: He, he. Po prostu siadał sobie na innych szczeniakach.
Aria: No to słusznie go wylali. No i mam inne wątpliwości.
Suita: Jakie wątpliwości?
Aria: Jak wygląda plama, gdy się zleje na dywan czy kanapę? Ile waży jego kupa? Ile zjada na jeden posiłek? Ile kosztuje jego utrzymanie? Jak wygląda jego miska na wodę?
Suita: Tego nie wiem. Nikt nie napisał. Ale myślę, że to wszystko jest wprost proporcjonalne do jego wielkości.
Aria: Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, a Franklyn wyrośnie na zdyscyplinowanego psa.
Suita: Jeśli tak, to pewnie więcej o nim nie usłyszymy.