Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed trzech dni.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj!
Suita: Autorka artykułu próbowała znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego ludzie, szczególnie na Starych Bielanach, tak często nie sprzątają psich kup.
Aria: To chyba jest problemem wszędzie.
Suita: Właśnie? Jak sądzisz?
Aria: Lenistwo.
Suita: To oczywiste.
Aria: Zwykłe poczucie bezkarności, bo Straż Miejska nie jest sobie w stanie z tym sobie poradzić.
Suita: Jasne.
Aria: Zwykłe chamstwo – zepchnięcie swoich problemów na innych ludzi – ucieczka przed odpowiedzialnością.
Suita: To dowód niedojrzałości psychicznej ludzi i braku więzi między ludźmi. Gdyby taka więź istniała, nikt by sąsiadowi nie zostawiał kup pod nogami, a gdy ludzie to obcy – to niech sobie depczą po kupach.
Aria: Czy ktoś próbował to rozwiązać?
Suita: Ktoś, gdzieś podobno robił zdjęcia niesprzątającym po psie psiarzom i wieszał je z odpowiednim komentarzem w publicznych miejscach.
Aria: Pewnie pomogło?
Suita: Tak. Podobno na trwałe. A ty jak byś to rozwiązała?
Aria: Tak jak w Hiszpanii. Każdy pies musi mieć zrobiony profil DNA. Gdy strażnicy znajdą kupę pobierają próbkę, która wędruje do laboratorium, a właściciel psa, dostaje mandat.
Suita: No to tam zapewne nie mają problemu z psimi kupami.
Aria: Nie mają bo kary są podobno wysokie.
Suita: Może ktoś kiedyś wprowadzi w Polsce taki sprytny system.
Aria: Oby.
Aria: Nasi ludzie zawsze po nas sprzątają! Pamiętam czyjś komentarz, że pewnego razu jak ktoś zauważył właścicielkę psa, która uciekała nie sprzątnąwszy kupy po swoim psie, zebrał kupę, a potem ze słowami ‘zapomniała Pani o czymś’ wrzucił jej to do torby.
Aria i Suita: He, he, he.