Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed dwóch tygodni.
Aria: Jeśli tam jest coś o psach – to szczekaj.
Suita: Była sobie suczka, kundelek, o imieniu Famke. Mieszka ze ze swoimi właścicielami na holenderskim statku żeglugi śródlądowej, pływającym
przez Holandię i Niemcy. 15 marca zauważyli, że nie ma z nimi Famke.
Suczka wypadła za burtę najprawdopodobniej na odcinku rzeki między Zeltingen a Sankt Aldegund.
Aria: Ojej!
Suita: Suczka Famke, która wypadła ze statku na niemieckim fragmencie rzeki Mozeli, po 12 dniach poszukiwań odnalazła się cała i zdrowa.
Pies był na małej wyspie na środku rzeki. Famke ma już 15 lat i prawdopodobieństwo jej odnalezienia było niewielkie. Szczęśliwie jednak udało jej się dotrzeć do brzegu i odnaleźć swoich właścicieli.
Aria: Szukali jej?
Suita: Jasne. Rozwiesili plakaty, szukali w Internecie. Dwanaście dni później obozowicze zobaczyli małego pieska w pobliżu Zell (w regionie Nadrenia-Palatynat). Famke udało się dopłynąć na wyspę naprzeciwko kempingu ok 35 km od Zeltingen.
Obozowicze wezwali policję wodną, a strażacy uratowali zwierzę z wyspy.