Suita: Aria, coś ty narobiła????!!!!!
Aria: Nie ma żab, więc wytropiłam dywanik i go rozszarpałam.
Suita: Wiesz co będzie jak Pani wróci?
Aria: Wiem. Ale, gdybyś nie naskarżyła, to Pani nie wiedziałaby, która to z nas i nie ukarałaby mnie.
Suita: Hmm, a co ja z tego będę miała?
Aria: Zostawię ci coś w misce po obiedzie?
Suita: Wypchaj się z ‘coś’. Chcę sześć kawałków mięsa i to bez warzywek.
Aria: Zwariowałaś? Dam ci cztery kawałki mięsa i trochę sosiku?
Suita: To za mało. Pięć kawałków mięsa i łyżka makaronu?
Aria: Pięć kawałków mięsa, trzy świderki i trochę sosiku?
Suita: Dobra, przyklepane. Strzała?
Aria: Strzała.