Ogródek przydomowy
Suita: Wygoniłyśmy wreszcie te durne żaby. W Terierogrodzie zapanował boski spokój. Ale zrobiło się nudno. Nie ma kogo tropić, dopadać i zagryzać.
Wyszłyśmy dziś z Arią z kompem na trawnik. Zaczęłyśmy pisać posty. Nagle opadł nas rój wściekłych komarów. Latały nawet za kursorem myszy na ekranie.
Zawartość możesz zobaczyć w
przeglądarce obsługującej element <canvas>
z kontekstem "2d"


Mam spuchnięty nos i nie mogę przestać się drapać.
Aria: A zobacz mój nos!. Chyba decyzja o wypędzeniu żab nie była zbyt mądra, siostrzyczko!
Suita: Wrrr, zamknij się, bo cię ugryzę. Ja tu rządzę i robię co mi się podoba. Ale tym razem chyba masz rację. Jeśli żaby kiedyś powrócą, to zawrzemy z nimi pakt. My będziemy chroniły je przed dużymi wrogami, a one nas przed małymi. Zrozumiałaś, siostrzyczko?
Aria: Hau! Ale będziemy mogły je chociaż tropić?
Suita: Jasne. Muszą stale pamiętać kto tu rządzi.
Aria przy klawiaturze
Aria i Suita w konwaliach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *