Aria: Suita, czy pies może mieć katolicki pogrzeb?
Suita: Nie mam pojęcia! A dlaczego pytasz?
Aria: Bo właśnie czytam, że katolicki ksiądz odprawił nabożeństwo przy trumnie psa.
Suita: Naprawdę?
Aria: Tak. Potem twierdził, że modlił się jedynie w intencji właścicieli czworonoga.
Suita: A co to był za pies?
Aria: To była Miss Chiwa, znana suka chihuahua, która niejednokrotnie występowała w belgijskiej telewizji. Miała 11-lat.
Suita: Ciekawe. A księdza nie ukarano?
Aria: Nie. Biskup go bronił. Ksiądz zapewnił, że to był pierwszy i ostatni raz.
Suita: Mam mieszane uczucia. Po pierwsze katolicyzm zaprzecza, że zwierzęta mają dusze.
Aria: Więc nabożeństwo jest bez sensu.
Suita: Po drugie to nie Azor Elfce przynosił do zjedzenia parówki z drzewa poznania dobra i zła.
Aria: Czyli nie mamy grzechu pierworodnego.
Suita: No i nie grzeszymy, więc nie ma czego wybaczać.
Aria: A po śmierci od razu wędrujemy za Tęczowy Most.
Suita: Ale …
Aria: Ale?
Suita: Biblia mówi, że mamy dusze …
Aria: Po drugie biorąc pod uwagę 84% wspólnych genów jesteśmy bliżej człowieka niż ktokolwiek przypuszcza.
Suita: To dlatego, że Pan Bóg używał zwierzęcych genów do wyprodukowania człowieka.
Aria: Poza tym każdy pies ma w sobie więcej miłości, wierności i nadziei niż jakikolwiek człowiek.
Suita: Ale ma mniej wiary …
Aria: Więc?
Suita: Na dwoje stara suka wróżyła.
Aria: Czyli nie wiesz?
Suita: Tak. Poddaję się.
Aria i Suita: Niech każdy sam sobie na to pytanie odpowie!
Suita: Ale gdyby nasza Pani postawiła nam od czasu do czasu znicz na grobie …
Aria: To za Tęczowym Mostem wiedziałybyśmy, że ciągle nas kocha i o nas pamięta …