ARIA: Odsuń się, Pani chce mi zrobić zdjęcie!
SUITA: I tak zrobisz minę zbitego psa. Do zdjęcia trzeba umieć pozować.
ARIA: I ty to potrafisz?
SUITA: Pewnie, przynajmniej nie trzęsę się jak ty i zdjęcie wychodzi ostre.
ARIA: Nie mogę pozbyć się lęku przed obiektywem.
SUITA: Przejdzie ci z czasem. No i masz już zdjęcia, chyba nie bolało?
ARIA: Uff, teraz mogę spokojnie sobie pospać.
SUITA: Chwileczkę, znasz ostatnie wieści z ulicy?
ARIA: Nie, co się stało?
SUITA: Rudy znowu dziś usiadł na środku jezdni, przed samochodem Pani i nie chciał jej przepuścić.
ARIA: Może pomagał komuś przejść.
SUITA: Żaby teraz śpią, a poza nim nikogo nie było.
ARIA: To o co mu chodzi?
SUITA: Może o jedzenie? Kiedyś dostał od Pani kawałek kiełbasy i teraz liczy na więcej.
ARIA: Nie sądzę. Pewnie chce jej coś powiedzieć, tylko nie wie jak.
SUITA: Co on może mieć do powiedzenia? To tylko głupi mały kundel.
ARIA: No nie taki głupi, do tej pory nie dał się przejechać. Może chciał zobaczyć się z nami?
SUITA: Pewnie nie ma na kogo poszczekać…
ARIA: Albo z kim się bawić. Wiesz, co będzie dziś na obiad?
SUITA: Drobiowe żołądki z warzywami i groszkiem w sosie śmietanowym z ryżem, pasuje?
ARIA: Już mi ślinka leci, a do obiadu jeszcze tyle czasu…
SUITA: Pobawmy się trochę, potem pośpijmy i czas szybko zleci.
ARIA: Tylko nie w gryzionego, wolę mniej krwawe zabawy.
SUITA: Nie przesadzaj, małe zadrapanie , czy ugryzienie to nie ciężka rana. Szybko się zagoi.
ARIA: Akceptuję twój plan. Ależ te żołądki pachną…Czuję się coraz bardziej głodna.
SUITA: Ja ciągle czuję się głodna i muszę z tym żyć!