Suita: Aria, bierzemy psa?
Aria: Jak to bierzemy?
Suita: Sąd w Kaliszu rozdaje psy.
Aria: Jakie psy?
Suita: Maltańczyki ze zlikwidowanej hodowli, nie spełniającej warunków.
Aria: Szczeknij coś więcej …
Suita: Z nielegalnej hodowli uratowano 106 psów, głównie maltańczyków i hawańczyków. Były hodowane w tragicznych warunkach: żyły w króliczych klatkach, bez ściółki, unurzane we własnych odchodach. Były zapchlone, zarobaczone i brudne.
Aria: Lepiej już nic nie szczekaj, bo mi się słabo robi.
Suita: Dla części psów towarzystwo znalazło domy. Resztę, czyli 65 zwierzaków sąd postanowił rozdać chętnym.
Aria: I znaleźli się chętni?
Suita: Jasne. Aż za dużo. Wstrzymano przyjmowanie wniosków. Teraz Sąd ma kłopot, komu przydzielić psa, a komu nie.
Aria: A co z prowadzącymi hodowlę?
Suita: Kobieta dostała 7 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i dziesięcioletni zakaz posiadania zwierząt i prowadzenia hodowli. A powinna dostać 10 lat wolontariatu w schronisku dla zwierząt!
Aria: Naprawdę przyjęłabyś psa?
Suita: Jasne, że nie. Po pierwsze to zależy od Pani, a Pani ma już Ciebie dość i nie będzie chciała następnego psa!
Aria: Wcale, nie ma mnie dość!
Suita: Jak to nie. A kto stale siusia po dywanikach?
Aria: Buuu!
Suita: A może Pani wymieni cię na maltańczyka?
Aria: Buuu! Naprawdę mnie nie kochasz?
Suita: Żartowałam siostrzyczko. Kocham cię i zawsze będę cię bronić. A oprócz tego …
Aria: A oprócz tego?
Suita: Maltańczyki to małe psy o maleńkich móżdżkach. A ty jesteś wykształcona i mądra …
Aria: Dzięki. I co jeszcze?
Suita: I nikt nie potrafi walczyć o zwykłą gałąź tak jakby to była walka o wszystko.
Aria: To magiczna gałąź. Gdybym ją zdobyła zmieniłabym świat na lepszy …
Suita: Na szczęście zawsze przegrywasz!
Aria: Skąd wiesz, co bym zmieniła?
Suita: Zostałabyś alfą, a ja miałabym stale pogryzioną pupę.
Aria: Nie umiałabym być alfą. Dlatego zawsze daję ci wygrać!
Suita: Akurat! No to spróbujmy jeszcze raz. Pani właśnie niesie nową gałąź!