Aria: Suitka, co czytasz?
Suita: O akcji ratunkowej.
Aria: Kto kogo ratował?
Suita: Trzej estońscy robotnicy zobaczyli psa walczącego z prądem w rzece.
Aria: I?
Suita: Rzucili się na ratunek. Wyciągnęli psa z wody, okryli kocem, wsadzili w samochód i zawieźli do weterynarza. Weterynarz udzielił mu pomocy.
Aria: Szczekaj dalej!
Suita: Dopiero znajomy myśliwy, który wpadł do weterynarza z wizytą, stwierdził, że to nie pies tylko młody, około roczny wilk.
Aria: He, he, he. Fachowiec z tego weterynarza, nie ma co.
Suita: Wilk trafił do klatki, związano mu pysk.
Aria: Biedny.
Suita: Wątpliwości budziło to, że był zupełnie bierny i spokojny i poddawał się bez protestu wszystkim zabiegom. Prawdopodobnie przyczyną było silne osłabienie i wyziębienie organizmu.
Aria: I jak się skończyła afera z wilkopsem?
Suita: Gdy następnego dnia doszedł całkiem do siebie dostał obrożę z GPS-em i został wypuszczony do lasu.
Aria: W zamian za uratowanie mu życia będzie dostarczał danych o swojej lokalizacji.
Suita: I podobnie jak ludzie z komórką z GPS nic nie będzie o tym wiedział.