SUITA: Wczoraj po raz pierwszy przestraszyłam się burzy.
ARIA: Wlazłaś ze strachu pod Pani wersalkę. Ale ja też się przestraszyłam. Nagle walnęło gdzieś całkiem blisko, aż Pani podskoczyła.
SUITA: Całkiem blisko, to było chyba w nasz dom! Uszkodziło nam instalację elektryczną, choć na szczęście mamy prąd.
ARIA: Pani będzie musiała wezwać fachowca….
SUITA: I zapłacić. Oby starczyło jej pieniędzy na nasze mięsko.
ARIA: A jak nie wystarczy?
SUITA: Nie martw się, coś upolujemy.
ARIA: Słyszałaś o potworze , który obdarł ze skóry i zeżarł własnego psa?
SUITA: Tak, mówili w telewizji i mimo że Pani próbowała zatkać mi uszy wszystko słyszałam.
ARIA: Ja też, już się trzęsę ze strachu na samą myśl, co czuła ta biedna, zdradzona przez człowieka malutka Perełka.
SUITA: To nie był człowiek, tylko POTWÓR w ludzkiej skórze. Większość ludzi jest porządna i nie robi tego psom.
ARIA: Myślisz, że nas coś takiego nie spotka?
SUITA: Nigdy w życiu! Nasi ludzie do tego nie dopuszczą!
ARIA: Wierzę ci.
SUITA: Wykąpiemy się? Znowu zrobiło się nieznośnie gorąco i może znowu przyjść straszna burza.
ARIA: No to szybko, kąpiemy się, suszymy i do domu pod kanapę.
SUITA: Zdycham z gorąca!
ARIA: Ja też.
SUITA: Poprośmy jeszcze o lody.
ARIA: Te pyszne, truskawkowe.