ARIA: Niech sobie Suita posypia, ja idę z Panią na pole sprawdzić, czy wszystko rośnie. Dziś wstałam o 3.00 w nocy, bo zachciało mi się siusiu i Pani mnie wypuściła. Dzięki temu nie miała prezentu na dywanie. Potem spałam do południa na werandzie. Dlatego jestem rześka i pełna energii.
Idziemy na pole:
Super, rosną brzoskwinie.
O, i czereśnie! Trzeba będzie ich dobrze pilnować przed szpakami. Mogą zeżreć wszystko w jedną noc.
Są też orzechy. Bardzo lubię je gryźć. Ale teraz nadają się tylko do sporządzania nalewki na jakieś tam ludzkie przypadłości.
Idę pobawić się ze Suitą.
Ale nuda. Może lepiej poskaczę na drzewo?