Aria: Suita, gdybyś mogła wybrać jedną z czterech wizji świata – to którą byś wybrała?
Suita: Zdecydowanie pierwszą. Tajemniczy świat, nie do końca poznawalny, pełen niespodzianek i ukrytych możliwości. Pozostałe światy są jakieś chore i pokręcone.
Aria: Mam dokładnie to samo odczucie.
Suita: Ja wyobrażam sobie, że Świat jest grą zaprogramowaną w wielkim komputerze. Komputer to ciemna materia i energia, wykorzystująca świat kwantów jako oprogramowanie. W komputerze dostępny jest superluminarny przepływ informacji, ale tylko dla Twórcy gry. Dla uczestników gry świat jest niepoznawalny. Tak jak postać z komputerowej gry nie może dowiedzieć się wszystkiego o komputerze i twórcy gry, tak i my nie możemy dowiedzieć się wszystkiego o komputerze, w którym żyjemy.
Aria: Czy nasza gra jest superdeterministyczna?
Suita: Mogłaby być, ale nie jest. Wielki Pogramista wprowadził przypadkowość, żeby gra była dla niego ciekawsza. Dlatego nawet czasami zdarzają się cuda.
Aria: Czyli hulaj dusza, piekła nie ma?
Suita: Program ogranicza dowolność, nakładając czasem superdeterministyczne lub tylko deterministyczne ograniczenia na wewnętrzny świat gry.
Aria: Do czego prowadzi ta gra?
Suita: Nie wiem. Na razie jesteśmy na pierwszym poziomie. I musimy osobiście się wykazać, żeby przejść do następnego poziomu.
Aria: A jeśli nie przejdziemy?
Suita: Zostaniemy skierowane do piekła, to jest do kosza.
Aria: Nie rozumiem.
Suita: Zostaniemy skasowane, jako nieprzydatne.
Aria: To musimy się starać!
Suita: A co znaczy starać się? Co właściwie mamy robić?
Aria: Kochać i tworzyć i w ten sposób ulepszać świat. Myślisz, że Twórca zagląda czasem do nas?
Suita: Jasne. Może jest ciekawy jak to jest być człowiekiem czy psem.
Aria: I wysyła swoje awatary?
Suita: Tak. W końcu jest Twórcą i może robić co chce.
Aria: Sądzisz, że anioły są awatarami?
Suita: Jeśli przyjmiemy, że wirtualny może też znaczyć niematerialny – to tak.
Aria: Jeśli anioły są awatarami, to i diabły też!
Suita: Zaczynamy szczekać o religii …
Aria: Na szczęście szczekamy wyłącznie o twojej wizji świata …