Aria: Suita, opowiesz mi o jakimś słynnym psie?
Suita: Z przyjemnością. Opowiem ci o królewskim terierze.
Aria: O Jack Russell Terrierze?
Suita: Nie. O wire fox terrierze, czyli foksterierze.
Aria: A był jakiś królewski JRT?
Suita: Tak. Np. Księżna Diana miała JRT. Opowiem ci innym razem.
Aria: A. Super. Szczekaj.
Suita: Król Edward VII miał ukochanego foksteriera o imieniu Caesar of Notts, w skrócie nazywany Caesar.
Aria: Czyli Cezar. A Notts to skrót od Nottingham.
Suita: O, nie wiedziałam. To ci coś przypomina?
Aria: Jasne. Słynnego Robin Hooda.
Suita: Dobrze. Miłość Króla do psa i psa do Króla była wzajemna. Król bardzo rzadko był widziany bez swojego pupila. Osoby, które nie kochały Caesara tak bardzo mówiły o nim ‘stinky’.
Aria: Czyli ‘śmierdzący’.
Suita: Może odżywiał się po królewsku i ta dieta nie służyła mu zbytnio? Nie wiem. Ale dla Króla nie był wcale ‘stinky’. Caesar miał obrożę z napisem: ‘I am Caesar. I belong to the King.’
Aria: Czyli: ‘Jestem Cezar. Należę do Króla’. Ciekawe jakie było znaleźne?
Suita: Tytuł szlachecki? Zamek? Nie wiem. Ale zapewne nie było małe. Z pewnością uczestniczył w królewskich polowaniach.
Aria: Polowania … Ach …
Suita: Gdy Król zmarł uczestniczył w kondukcie pogrzebowym, idąc powoli, majestatycznie, za trumną swojego ukochanego Pana.
Aria: Nie umarł razem z nim?
Suita: Nie. Przeżył Króla o cztery lata. Po śmierci został pochowany w pięknym grobowcu, jak na królewskiego psa przystało.