ARIA: Widziałaś ostatnio Rudego?
SUITA: Nie, Pani też go nie widuje. Wcześniej prawie zawsze włóczył się po ulicy i często zatrzymywał Panią, chyba dla zabawy. Stawał na środku jezdni tuż przed samochodem i gapił się na kierowcę. Może nie każdy kierowca umiał się w to bawić? Ale Pani ostatnio coś jeszcze zauważyła.
ARIA: Co takiego?
SUITA: Nowego beżowego szczeniaka na podwórku, gdzie mieszka Rudy.
ARIA: Może Rudego znów odłowili! A może już nie żyje? Chodzenie po jezdni bez smyczy nie jest bezpieczne, a zatrzymywanie samochodów to prawie samobójstwo!
SUITA: I kto to mówi? Sama uciekałaś kiedyś na ulicę.
ARIA: To było kiedyś…
SUITA: Niby teraz zmądrzałaś?
ARIA: Znam konsekwencje.
SUITA: Przeczuwam coś złego. Rudego nie ma od kilku tygodni. Może tak jak naszego Gawota zabił go szalony kierowca?
ARIA: To straszne, był takim fajnym psem, już mnie zaczyna trząść na samą myśl…
SUITA: Co prawda kłóciliśmy się przy każdym spotkaniu, ale nie zasłużył na taki los.
ARIA: Powęszmy jeszcze przy bramie, może wyczujemy, co się z nim stało?
SUITA: Jeśli na jego podwórku jest nowy pies…
ARIA: Nie mów nic więcej, wiem, co myślisz.
SUITA: Pani pokazywała nasze zdjęcia z wycieczki po bulwarach, chcesz zobaczyć?
ARIA: Jasne, ale nie mogę przestać myśleć o Rudym. Czy go jeszcze kiedyś zobaczymy?
SUITA: Obawiam się, że za Tęczowym Mostem…
ARIA: Auuuu….
SUITA: Zobacz jak fajnie wyszłaś na tym zdjęciu. Jakie twarzowe szeleczki!
ARIA: Jestem nieźle zziajana.
SUITA: No bo wiałaś ze strachu przed trzyletnią dziewczynką, która chciała cię tylko pogłaskać.
ARIA: Nie wiem, co chciała zrobić, wolałam zwiać.
SUITA: Pan po drodze zgubił smycz, dzięki temu mogłyśmy trochę pochodzić luzem.
ARIA: Pani ma filmik, jak przechodzisz przez blaszany mostek na rzeczce Rokitnicy..
SUITA: Nie pokazuj tego!
ARIA: Królowa Terierogrodu, która łazi po drzewach, boi się przejść przez szeroki mostek.
SUITA: Dla mnie był za wąski i uginał się pode mną, na dodatek skrzypiał, jakby miał się rozpaść.
ARIA: Pan i Pani a nawet ja po nim przeszliśmy…Można po nim przejechać nawet rowerem!
SUITA: Wrrrr…
ARIA: Ale najlepsze było to twoje przekleństwo, jak już po nim przebiegłaś:
SUITA: Musiałam odreagować. Mam je powtórzyć?
ARIA: Daruj sobie, nie popisałaś się.
Kwiaty na bulwarach, w środku zdjęcia owad zbierający pyłek: