Aria: Suita co czytasz?
Suita: Wspaniałe wiadomości z początku lutego.
Aria: Jeśli to coś o psach – to szczekaj.
Suita: Do listy psich zawodów można dopisać nowy zawód.
Aria: Jaki zawód?
Suita: Covid – stróż.
Aria: Pisałyśmy już o psach szkolonych pod kątem wykrywania covid-19.
Suita: Niemiecka klinika weterynaryjna wyszkoliła psy, które osiągają 94% dokładność wykrywania.
Aria: Nieprawdopodobne!
Suita: A jednak możliwe. Tymi mistrzami są owczarek belgijski Filou i cocker spaniel Joe Cocker.
Aria: Super.
Suita: Będą wykrywać chorobę przy wejściach na imprezy masowe np. koncerty czy mecze piłkarskie. W Finlandii psy wąchają próbki pobrane od pasażerów na lotnisku w Helsinkach. W Chile lotnisko w Santiago de Chile również używa psów. Podobnie w Dubaju.
Aria: Jestem zachwycona.
Suita: Amerykanie szykują psy do testowania publiczności wchodzącej na mecze koszykówki. Podobno ich psy osiagają niemal 100% skuteczność.
Aria: Coraz lepiej. Ale jestem też zaniepokojona.
Suita: Dlaczego?
Aria: Wyobraź sobie. Łazisz po lotnisku. Wąchasz setki mniej czy bardziej śmierdzących osób. Często chorych i zarażonych nie tylko covidem. Biorących różne lekarstwa i substancje psychoaktywne. Czy te psy nie zachorują? Nie umrą przedwcześnie?
Suita: Z pewnością są przewidziane procedury bezpieczeństwa. Psy będą miały pewien limit ludzi do obwąchania. Z pewnością będą tez limity czasowe. Na przykład 2 godziny pracy dziennie, a potem przerwa.
Aria: Wieczna przerwa na wąchanie kwiatków od spodu?
Suita: Nie bądź taką pesymistką. Wszędzie są dobrzy i myślący ludzie, którzy zatroszczą się o zdrowie, losy, czy nawet o emeryturę dla covid – stróży.
Aria: Trochę mnie uspokoiłaś.
Suita: Tak czy tak nie chciałabym być covid – stróżem.
Aria: Podobnie jak ja.