Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Różne artykuły o użyciu psów do wykrywania covid-19.
Aria: Tak, czytałam. W wielu krajach już używa się psów do tego celu: Finlandia, Chile, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Hiszpania, Liban.
Suita: Francja, Wielka Brytania, Włochy, Indie, Australia, Pakistan, Arabia Saudyjska, Szwajcaria i Meksyk prowadzą badania i szkolenia.
Aria: Podobno psy wykrywają covid-19 z 94% skutecznością.
Suita: Te 6% to zła skuteczność testów?
Aria: Myślisz, że JRT sa 100% skuteczne?
Suita: Jestem przekonana, chociaż w świecie statystyki i rachunku prawdopodobieństwa 100% skuteczność brzmi podejrzanie.
Aria: Psy wykrywają też różne rodzaje raka, malarię, hipoglikemię, epilepsję i przewlekły stres.
Suita: W UK psy wąchają skarpety, a we Francji chusteczki umieszczone na 5 min pod pachą.
Aria: A jak wykryją?
Suita: Wykonują różne gesty: siedzenie, leżenie, drapanie się.
Aria: To ja umiem bez szkolenia!
Suita: Psi test kosztuje 1 euro, a przy tej samej skuteczności test PCR kosztuje 60 do 75 euro.
Aria: Test PCR może być wybrakowany …
Suita: Pies też! Podobno najlepiej jest, gdy psy przesiewowo wyłapują chorych na lotniskach, etc. Taka osoba jest następnie kierowana na test laboratoryjny. Wąchanie 1 osoby trwa 10 sek. Gdy pies wykrywa covid-19 odsuwa się od tej osoby i siada.
Aria: A różne warianty wirusa pewnie różnie pachną?
Suita: I to jest problem, bo ciągle trzeba psy tresować na nowe warianty.
Aria: Podobno pies wykryje koronawirusa, gdy dostanie 10 – 100 cząsteczek wirusa w próbce, a test laboratoryjny dopiero gdy w próbce jest 18 mln cząsteczek wirusa. To tak jakby pies wykrył obecność 1/2 łyżeczki cukru w basenie olimpijskim.
Suita: Mamy 40 razy więcej komórek węchowych niż ludzie. Podobno sprytne psy, które dostawały nagrodę za wykrycie kogoś z wirusem – oszukiwały, aby dostać nagrodę.
Aria: He, he. Samo życie. I co z tym zrobiono?
Suita: Zaczęto nagradzać zarówno za wykrycie pozytywnych jak i negatywnych przypadków.
Aria: 300 osób na godzinę, czyli 5 osób na minutę. Wąchanie śmierdzących ludzi.
Suita: Taka praca. Nic już mnie nie dziwi. Ale podobno psy nieźle to znoszą. I co najważniejsze nie narzekają.
Aria: Podobno są też skutki uboczne? Psy się zarażają?
Suita: Nie. Ale ludzie nie wnoszą narkotyków na imprezy masowe.
Aria: A! Obawiają się, że to psy wykrywające narkotyki, a nie psy covidowe.
Suita: Właśnie. A co ty tak węszysz?
Aria: Wykryłam ślimaka, który utopił się w basenie.
Suita: Ja też. Ale nic nie szczekaj, bo jeszcze zaczną nas tresować do wykrywania jakichś paskudztw.