Aria: Znów poszłyśmy na wycieczkę z Panem.
Suita: Pogoda była średnia, wiał dość silny wiatr.
Aria: Szliśmy miedzami i brzegiem pól.
Suita: Na początku znalazłyśmy jajko.
Aria: Wyglądało jak małe kurze jajko.
Suita: Ale miało zapach bażanta. Nie dotykałyśmy go, aby nie zmienić jego zapachu.
Aria: Sto metrów dalej spotkałyśmy samicę bażanta. Może to było jej jajko?
Suita: Potem spotkałyśmy ślady sarny, ale samych saren nie było.
Po polach kręcili się gdzieniegdzie ludzie i prawdopodobnie spłoszyli parzystokopytniaki i zające.
Aria: Potem przedzierałyśmy się przez zboża.
Suita: Wycieczka była fajna, ale nie było okazji do pościgu za zwierzyną.