ARIA: I znów nic nie zostało po wczorajszym śniegu.
SUITA: Słońce już całkiem mocno przygrzewa. Chętnie się poopalam, tylko nie ma gdzie się położyć.
ARIA: Na wycieraczce…
SUITA: Za bardzo kłuje w tyłek. Wolę pobiegać po trawie.

ARIA: Pogryziemy patyk?

SUITA: Znajdź sobie drugi, ten jest mój!

ARIA: Mam, przy okazji poprzycinam bluszcz.

SUITA: To ja też!

ARIA: Idę do lasku, Pani nas woła.

SUITA: Zaraz dołączę, tylko trochę powęszę.

ARIA: Tu był bażant!

SUITA: Odkryłaś Amerykę… On się tu już całkiem zadomowił.
ARIA: Siedzi na drzewie…

SUITA: Zaraz go wypłoszę!

ARIA: No i jak tam polowanie na bażanta?
SUITA: Wolę zapolować na patyk. Przynajmniej nie ucieka.

ARIA: A ja na gołębie.

Nasze żurawiny.

Kiełkujące kosaćce.

