Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed 11 dni.
Aria: Jeśli to coś o psach to szczekaj.
Suita: Dlaczego mam szczekać?
Aria: A dlaczego nie? Powinnaś podzielić się swoją wiedzą.
Suita: OK. Pod warunkiem, że ty podzielisz się swoją wiedzą o psach i porównamy ją z wiedzą z artykułu.
Aria: Dobra. Jasne. Nadawaj.
Suita: Artykuł jest o odchudzaniu psów.
Aria: Paskudny temat. Zwłaszcza dla ciebie.
Suita: Czy pies powinien mieć stały dostęp do żywności?
Aria: Jasne, że nie.
Suita: Dlaczego?
Aria: Jedzenie przestaje sprawiać przyjemność. Wszystko podane do miski. Zdobyte bez trudu. Obfitość nie do przejedzenia.
Suita: Ja tam bym jadła do oporu.
Aria: Pękłabyś z przejedzenia i trzeba by cię przetaczać na kółkach. Albo dostałabyś bólu brzucha.
Suita: Punkt dla ciebie. Czy pies woli jedzenie podane do miski czy zdobyte z ‘przeszkodami’?
Aria: Jasne, że zdobyte z przeszkodami. To rozwija. Przypomina polowanie w naturalnych warunkach.
Suita: Masz rację. Uwielbiam łamigłówkę z ukrytymi smacznymi kąskami. Co ma zrobić człowiek, gdy jego pies zaczyna mieć nadwagę?
Aria: Powinien zacząć go odchudzać.
Suita: Jak? Przez ograniczanie ilości jedzenia?
Aria: Ależ skąd. Przez ruszenie pewnej części ciała z fotela i wyjście z psem na spacer.
Suita: Przy okazji właściciel też straci trochę kalorii.
Aria: Jeszcze jakieś pytania?
Suita: Skąd. Masz wiedzę jak psi dietetyk i behawiorysta. Nie musisz już czytać tego artykułu.
Aria: Czy dobrze rozumiem, że ta zmiana w sposobie dzielenia się wiedzą ma na celu rozruszanie mojego leniwego i otłuszczonego umysłu?
Suita: Coś w tym jest. Ale okazało się, że nie masz ociężałego umysłu.
Aria: Ale może warto wyskoczyć na polowanko na mięsko ogrodowe …
Suita: Z przyjemnością. Włączam hipernapęd tłuszczowy. Uwaga …
Aria i Suita: … wchodzimy w nadświetlną.