Aria: Suitka, możesz szczekać dalej o mitach i legandach o powstaniu świata.
Suita: Problemem mitów i legend jest to, że docieraja do nas często w szczątkowej postaci. Czasem jest to parę zdań gdzieś w jakiejś książce.
Aria: No i co z tego?
Suita: Więcej wiedzą tylko badacze zagadnienia. Nawet w Internecie brakuje informacji.
Aria: Szczekaj, to co wiesz – nawet jak to jest tylko parę zdań,
Suita: OK.
Aborygeni australijscy
Wierzyli, że wszechświat istniał od zawsze. W ciemnościach zawsze istniała płaska jak stół Ziemia, a cała reszta – nie tylko żywe istoty, lecz również ciała niebieskie, Słońce i Księżyc oraz gwiazdy – kryły się uśpione w stanie zarodkowym pod powierzchnią ziemi. A potem powoli wyłanialy się z ziemi.
Aria: Świetny pomysł. Gwiazdy, Słońce, Księżyc i zwierzęta w podziemnych norach. Coś dla Jack Russell Terrierów. Tak bym chętnie zapolowała na Ksieżyc.
Suita: A potem powstałby film, o jednej takiej co ukradła Księżyc.
Aria: Może dopiszemy dalszy ciąg mitu?
Suita: Co masz na myśli?
Aria: Pierwsze wyłoniły się psy dingo. Potem kopały nory w poszukiwaniu pożywienia i przy okazji odkopały Śłońce, Księżyc i cała resztę.
Aria i Suita: He, he, he,
Suita:
Lud Senufo (Afryka)
Kulotiolo Bóg – stwórca wyłonił się z pierwotnej nicości.
Pierwszego dnia stworzył sobie niebiańską siedzibę, potem oddzielił dzień od nocy. Zapalił Słońce, Księżyc i gwiazdy.
Dugiego dnia odpoczywał.
Trzeciego dnia opuścił w dół część nieba tworząc Ziemię.
Trzeciego i czwartego dnia stworzył deszcze, które spadły na Ziemię.
Czwartego dnia powstała roślinność.
Piątego dnia stworzył człowieka, o imieniu Wuloto. Był biały miał duszę i był śmiertelny.
Szóstego dnia stworzył zwierzęta. Ani człowiek ani zwierzęta nie mieli żadnych potrzeb fizycznych ani psychicznych. Żyli w zgodzie i harmonii.
Siódmego dnia pojawiły się owoce, człowiek odczuł głód.
Ósmego dnia potrzeby fizjologiczne pojawiły się u zwierząt, które zaczęły jeść i rozmnażać się.
Dziewiątego dnia człowiek poczuł żądze i namiętności i poczuł się samotny. Poprosił boga o stworzenie towarzyszki.
Dziesiątego dnia Bóg stworzył kobietę o imieniu Wulono – miała białą skórę. Tego dnia bóg stworzył też mowę.
Jedenastego dnia ludzie zbudowali pierwszy dom.
Ich dzieci mówiły różnymi językami i miały różne kolory skóry.
Aria: Ten mit trochę rozmija się z teorią ewolucji – człowiek powstał przed zwierzętami. Ale reszta się zgadza.
Suita: Ciekawe jest to, że pierwsi ludzie byli biali, a dopiero ich dzieci miały różne kolory skóry.
Aria: Zastanawia mnie jedno. Skąd Afrykańczycy zamknięci na kontynencie wiedzieli o innych kolorach skóry u ludzi żyjących na innych kontynentach?
Suita: Noworodki mają jasną skórę – stąd pomysł, że pierwsi ludzie byli biali.
Aria: A reszta kolorów?
Suita: Nie mam pojęcia.
Aria: Psy z pewnością były czarne.
Suita: Dlaczego?
Aria: Bo łaciate albo białe byłyby łatwo dostrzegalne w nocy czy w roślinności.
Suita: Najlepiej gdyby były zielone …
Aria i Suita: He, he, he.