ARIA: Co ty robisz? Dlaczego siedzisz przy stole?
SUITA: Pani zostawiła swój telefon, próbuję wysłać wiadomość do znajomych.
ARIA: Ale ty przecież nie masz znajomych… No może kilka psów z sąsiedztwa, ale oni nie mają telefonów!
SUITA: Nie przeszkadzaj, znów mi się wyłączył…
ARIA: Za długo czekasz z wysyłaniem.
SUITA: Jak jesteś taka mądra, to sama spróbuj!
ARIA: Mogę najwyżej wysłać coś drugiej Pani. Ja też nie mam znajomych. Ale może uda mi się kogoś znaleźć.
SUITA: Mam za długie pazury, nie trafiam w litery.
ARIA: Bo to telefon dla ludzi! Mogliby wymyślić telefon dla psów…
SUITA: Nie miałby wielkiego zastosowania.
ARIA: Jak to? Mogłybyśmy zadzwonić na numer alarmowy w razie wypadku, albo choroby.
SUITA: Albo ataku kleszczy.
ARIA: Zagrożenia wścieklizną!
SUITA: Zawiadomić że jesteśmy głodne, albo że nie ma wody w misce…
ARIA: A służby weterynaryjne zaraz by się zjawiły!
SUITA: Ech ty marzycielko.. Nie zjawią się nawet gdybyś napisała, że na polu leży zdechła sarna. Możesz się pobawić telefonem, ale komputer jest wygodniejszy w użyciu.
ARIA: Chyba masz rację, to zabawka dla ludzi. Ja też mam za długie pazury, mogłabym niechcący porysować ekran.
SUITA: Możesz spróbować językiem…
ARIA: Tfu, on jest brudny!
SUITA: No to umyj. Od czego masz jęzor?
ARIA: Szybko, złaź, Pani idzie! Udawaj, że jesteś grzecznym psem.
SUITA: Niczego nie muszę udawać. Jestem piękna, mądra i grzeczna, prawda proszę Pani?
a
ARIA: A ja?
ARIA: Zaraz przyniosę piłeczkę!
PANI: Moje śliczne grzeczne psie aniołki…