Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed 2 tygodni.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczekaj.
Suita: Pieski małe dwa uciekły z posesji i włóczyły sie po okolicy.
Aria: He, he. Brzmi ciekawie.
Suita: Policjanci, którzy patrolowali teren zauważyli dwa psy wałęsające sie wzdłuż jezdni. Psy mogły wpaść pod samochód i spowodować wypadek. Zatrzymali się i chcieli psy zwabić, żeby je …
Aria: … aresztować?
Suita: He, he. Zabrać do schroniska, a następnie ustalić własciciela.
Aria: No i?
Suita: Psiaki nie chciały podejść. Były nieufne. Ale jeden z funkcjonariuszy miał kanapkę z szynką i głodne pieski zbliżyły się, na tyle, że udało się odczytać nr telefonu na obroży.
Aria: Ale wpadka.
Suita: Właściciel potwierdził, że psy, niedawno adoptowane ze schroniska, nieprzyzwyczajone do miejsca i nowego opiekuna, po prostu uciekły z tymczasowego kojca.
Aria: Wcale im się nie dziwię.
Suita: Właściwy kojec jeszcze nie dotarł. Psy były zadbane i czyste. Policjanci odwieźli je do domu. Przy okazji sprawdzili, że psy miały dostęp do świeżej wody i karmy i całkiem sporo miejsca w kojcu.
Aria: Całe szczęście, że przygoda dobrze się skończyła i pieskom nie stała się żadna krzywda.
Suita: Mnie w tej całej opowieści najbardziej interesuje kanapka z szynką!