SUITA: Masz ochotę obejrzeć resztę zdjęć z wycieczki Pani?
ARIA: Jasne, trochę czasu już minęło..
SUITA: Zbyt wiele się działo.
ARIA: Miałaś niezłą przygodę z patykami.
SUITA: Nie przypominaj mi.
ARIA: I to nie pierwszy raz. Jak to zrobiłaś, że utkwiły ci w gardle, między zębami aż dwa patyki?
SUITA: Chciałam je przegryźć i przegryzłam, ale dwa kawałki zablokowały mi szczękę.
ARIA: Dobrze, że Pani zauważyła, jak się ślinisz i chodzisz z otwartą mordką. Próbowała ci to wyciągnąć a ty ją chciałaś gryźć!
SUITA: Wiesz jak to boli, gdy ktoś ci wpycha palce do gardła? Myślałam, że się uduszę!
ARIA: Pani chciała ci tylko pomóc!
SUITA: No i pomogła. Wyciągnęła patyki, jeden po drugim. Wreszcie mogłam rzucić się na żarcie. Dawno mi tak nie smakowało.
ARIA: Lepiej nie gryź patyków przed kolacją.
SUITA: A kiedy mam gryźć?
ARIA: Najlepiej wcale. Możesz wylądować u weterynarza, albo jeszcze gorzej…
SUITA: Nie pouczaj starszej siostry.
ARIA: Na naszym podwórku można znaleźć coś bardziej jadalnego niż patyk.
SUITA: Owszem: szpinak, maliny, trawkę, ale to nie chrupie!
ARIA: Możesz spróbować przegryźć orzech.
SUITA: Skup się na ważniejszych sprawach niż moja dieta.
ARIA: Na przykład?
SUITA: Na fizyce kwantowej.
Aria w superpozycji:{ patrz: fizyka kwantowa}
ARIA: A ja proponuję ci pogryzanie melisy. Podobno działa uspokajająco i nasennie. No i nie włazi w zęby.