SUITA: Wczoraj Pani zostawiła nas na parę godzin same. Musiała pojechać do Warszawy. Było nam bardzo smutno i nudno i kiedy wreszcie wróciła oszalałyśmy z radości.
ARIA: Kiedy Pani wyjmowała zakupy z torby, coś podejrzałam!
SUITA: W torbie nie było ani grama mięsa! Wyczułam tylko zapachy obcych ludzi.
ARIA: Zauważyłam zabawki! Chyba dostaniesz na gwiazdkę swoją ulubioną tchórzofretkę.
SUITA: Byłoby super! A może zobaczyłaś jeszcze coś?
ARIA: Była tam jeszcze jedna psia zabawka, ale nie powiem ci jaka. Niech to będzie niespodzianka.
SUITA: Piłka!
ARIA: Niestety, nie zgadłaś. To będzie pewnie moja zabawka.
SUITA: Wszystkie zabawki w tym domu są moje, jeszcze się tego nie nauczyłaś!
ARIA; I tak nie dasz rady bawić się wszystkimi na raz…
SUITA: Wrrr… Zobaczysz, dostaniesz kaganiec na tą swoją ciętą mordkę!
ARIA: Ja? Taki posłuszny i lękliwy piesek? Pani nawet nie pomyśli, że będzie mi potrzebny, kupi go raczej dla ciebie.
SUITA: No to dostaniesz pampersy, o tym Pani na pewno pomyśli.
ARIA: Może się trochę pogryziemy? Tylko tak, dla zabawy?
SUITA: Ty mała złośliwa siostrzyczko, odgryzę ci uszka.