Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Dzisiejszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczekaj.
Suita: Znana rodzina aktorska z trójką dzieci wybrała się na wycieczkę do USA.
Aria: Z psem?
Suita: Skądże. Tam są dość rygorystyczne przepisy o kwarantannie.
Aria: Miało być o psie.
Suita: Poczekaj. Będzie o psie.
Aria: Czekam. Nadawaj!
Suita: Wylądowali w Los Angeles. Odbierają bagaże. Nagle widzą, że w ich stronę zmierza pies patrolujący straży granicznej. Siada sobie przy walizce aktora.
Aria: Ale numer. Wyczuł jakieś zakazane substancje.
Suita: Nie substancje, ale wyroby.
Aria: Szczekaj, bo nie mogę się doczekać – co szmuglował?
Suita: Poczekaj. Żona aktora już zaczyna się martwić jak sobie sama poradzi z trójką dzieci, bo męża zaraz zatrzymają.
Aria: Ojej! Ale dobrze mu tak!
Suita: Podchodzi strażniczka graniczna. Otwiera bagaż i wyciąga z walizki … polskie kabanosy.
Aria: Zanieszczekałam z wrażenia. Pies był amatorem polskich kabanosów?
Suita: Tak. Kabanosy zostały zarekwirowane, bo przepisy sanitarne nie pozwalają na przewożenie takiej żywności. Żona aktora śmiała się później w mediach społecznościowych, ‘że nawet pies na służbie nie oprze się polskim wędlinom’.
Aria: He, he, he Polskie kabanosy są wspaniałe.
Suita: Pani je kupuje i wydziela nam po kawałeczku.
Aria: Nie dla psa kiełbasa …
Suita: … bo psy nie jedzą byle czego. Ale kabanosy to inna liga kiełbasiana. Szczególnie polskie. Tylko polskie kabanosy mogą mieć oznaczenie GTS (Gwarantowana Tradycyjna Specjalność).
A ich nazwa pochodzi od słowa ‘kaban’, czyli ‘wieprz’ po turecku.
Aria: Peklowana wieprzowinka doprawiana pieprzem, gałka muszkatołową, kminkiem i cukrem. Odpowiednio rozdrobiona, wędzona, pieczona, studzona i suszona.
Suita: Przy łamaniu powinny wydawać charakterystyczny dźwięk nazywany ‘strzałem’.
Aria i Suita: Mniam!
Aria: Mam nadzieję, że dzielny pies dostał chociaż kawałek polskiego kabanosa na spróbowanie.
Suita: Złudne nadzieje. Jeśli przewożenie jest zabronione – to kabanosy poszły do utylizacji.
Aria: Buuu!