Aria: Suita, o czym czytasz?
Suita: O psie paleontologu.
Aria: Psie paleontologa?
Suita: Właściwie to o psie paleontologu należącym do paleontologa.
Aria: Szczeknij coś więcej. To jest ciekawe.
Suita: Niewiele ciekawego. Pan Poppy był paleontologiem amatorem. Pokazywał okazy swojej suczce Poppy.
Aria: Ciekawe jak pachną wykopaliska?
Suita: Nie mam pojęcia. Pewnego razu z panem i drugim psem Samem wybrali się na spacer po plaży w Anglii.
Aria: No i?
Suita: W pewnym momencie Poppy wywęszyła coś w piasku. Okazało się, że ostatnie sztormy odsłoniły skamieniałego ichtiozaura.
Aria: Może był żywy, a Poppy miała oczy jak Gorgona?
Suita: To Sam i ich pan też by skamienieli. Nie szczekaj głupot.
Aria: OK.
Suita: Okaz poszedł do zbadania. Naukowcy oznaczą gatunek zwierzaka.
Aria: I co dalej?
Suita: Nic. To była krótka wiadomość.
Aria: Może wykopaliska pachną jak dobrze dojrzała kość zakopana miesiąc temu?
Suita: Raczej nie. Ale własnie przypomniałam sobie o chrząstkach, które zakopałam jakis czas temu w ogrodzie.
Aria: Biegnijmy tam. Odkopiemy. Podzielisz się ze mną?
Suita: Ty zawsze dzielisz się ze mną, to ja też się z tobą podzielę.
Aria: No to chodźmy trochę pokopać.
Suita: A Pani właśnie zakopuje rodzynki w cieście …