SUITA: Chodź szybko, namierzyłam gryzonia.
ARIA: Zaczekaj, czuję tu też bażanta. O, właśnie odleciał.
SUITA: Ale gryzoń nadal siedzi w tych gałęziach.
ARIA: Gdzie ty włazisz? Spadniesz!
SUITA: Nic mi nie będzie. Właź z drugiej strony.
ARIA: Ale tu niewygodnie, łapy się zapadają, zaraz wyląduję w mysiej dziurze.
SUITA: Nie narzekaj, mysz jest tuż, tuż!
ARIA: No bierz tę mysz, bo siedzę tu jak w ptasim gnieździe.
SUITA: Zaraz zanurkuję i dorwę gryzonia.
ARIA: Gdzie jesteś, nie widzę cię?
SUITA: W środku, ty pilnuj od góry, na wypadek gdyby mysz chciała uciec.
ARIA: Może lepiej pomogę ci na dole? Tylko jak stąd zejść?
ARIA: Tu jest tyle dróg, że można zabłądzić. Mysz się zawsze gdzieś przeciśnie, ale terier niekoniecznie…
SUITA: Już go prawie miałam…
ARIA: I co? Uciekł?
SUITA: Na to wygląda.
ARIA: Wiedziałam, że to polowanie nie ma sensu…
SUITA: A niby dlaczego?
ARIA: Tu potrzeba kilku terierów, żeby zablokować wszystkie drogi ucieczki.
SUITA: Znalazła się specjalistka od polowań…
ARIA: No to może pogryziemy patyka?
SUITA: O.K. Ale to ja go wybiorę.
ARIA: Tylko nie wyrwij całego krzewu…